Koreańska marka premium idzie za ciosem. Po ujawnieniu SUV-a, przyszedł czas na pokazanie kolejnego auta.
Trzeba przyznać, że G80, bo taką nosi nazwę, prezentuje się fenomenalnie. Po pierwsze, ma elegancką linię z wyraźnie opadającą linią dachu, która płynnie przechodzi w klapę bagażnika. Swoją sylwetką mocno przypomina czterodrzwiowe coupe pod postaciami Mercedesa CLS i Audi A7. Świetnym pomysłem jest motyw oświetleniowy – przednie reflektory, boczne kierunkowskazy i tylne lampy wykorzystują po dwa ledowe listwy o różnych długościach. Wygląda to naprawdę godnie. Do tego liczne przetłoczenia, muskularne błotniki, wielki grill i sporo chromu. Można się wpatrywać…
Wnętrze również pozytywnie zaskakuje. Przede wszystkim nie jest na siłę high-tech. Nie ma w nim wszechobecnych podświetleń czy wielkiej ekranizacji na siłę – zachowano tu harmonię i to cieszy. Zegary są cyfrowe. Na konsoli centralnej znalazł się natomiast dotykowy ekran multimedialny. Pod nim wygospodarowano miejsce na panel klimatyzacji. Cieszy także obecność skóry i drewna, które nawiązują do klasyki gatunku. Summa summarum, bardzo ciekawy projekt.
Jak można się domyślać, auto wykorzystuje płytę podłogową modelu GV80, czyli SUV-a. Podejrzewamy więc, że standardowo napędzana będzie oś tylna, a 4×4 pojawi się wśród opcji. Co pod maską? Najpewniej 3,5-litrowe V6 i 2,5-litrowe T-GDI , ale nie wykluczone, że marka zaskoczy czymś bardziej ekologicznym.