Przestępcy zajmujący się kradzieżami mają różne pomysły, by zrealizować plan. Niektóre z nich bywają bardzo spontaniczne.
Nie brakuje śmiałków, którzy nie analizują zbyt dogłębnie sytuacji i decydują się na znalezienie przypadkowych ofiar w dowolnych okolicznościach – byleby tylko zdobyć cenny łup. To oczywiście maksymalizuje ryzyko wpadki, o czym nie myślą przed dokonaniem rabunku.
Szybka, nieskuteczna akcja
Tak też było tym razem, choć samą sytuację można ocenić jako bardziej kuriozalną, niż zazwyczaj. Zdarzenie miało miejsce najprawdopodobniej w Ameryce Południowej. Zostało zarejestrowane przez kamerę prywatnego monitoringu. Jak wynika z video, na chodniku stał pewien mężczyzna, który chował coś do plecaka. Możliwe, że znajdował się obok bankomatu, co przyciągnęło kłopoty.
Chwilę później pojawiły się dwie osoby podróżujące jednośladem. Jedna z nich podbiegła do wspomnianego wyżej człowieka i zaczęła wymachiwać czymś, co przypominało broń palną. Wszystko po to, by wystraszyć i przejąć jego własność.
„Dawaj wszystko, co masz! A nie, czekaj…”
Rozwoju tej sytuacji nie dało się przewidzieć. Szybko okazało się, że przypadkową ofiarą jest znajomy. Napastnik postanowił go… przytulić. Z pewnością nie zabrakło również przeprosin. Nie minęło nawet 15 sekund, jak złodzieje oddalili się w bliżej nieokreślonym kierunku. Trochę wstyd…