Flota samochodowa policji jest bardzo zróżnicowana. Można w niej znaleźć zwykłe, stricte miejskie pojazdy, ale też modele usportowione, które pomagają w pościgach.
Polscy mundurowi mogą liczyć na niemal 300-konne BMW (głównie Serii 3) i Skody (Superb). Nie brakuje też całkiem żwawych Passatów, Insignii i 159-tek. Gama samochodów policyjnych w Stanach Zjednoczonych jest oczywiście nieco inna.
Mustang w roli nieoznakowanego radiowozu
Ma to związek nie tylko z większym budżetem, ale też zupełnie inną specyfiką rynku. Amerykanie wspierają rodzime marki, co nie jest zaskoczeniem. Nie brakuje więc reprezentantów Forda czy Dodge’a. Warto zaznaczyć, że nie chodzi o te najprostsze modele.
Świetnym tego przykładem może być prezentowane nagranie. Widać na nim, jak użytkownik Hondy Accord pędzi jedną z florydzkich ulic. Kierowca z pewnością nie był zaskoczony, że gonił go czarny Mustang GT, ale na początku mógł nie spodziewać się, że to nieoznakowany radiowóz.
Trzeba przyznać, że w USA mają rozmach… Stróżowi prawa, który korzysta z takiego auta można pozazdrościć pracy. I tak na marginesie, sygnały świetlne w grillu Mustanga muszą budzić respekt… Sami zobaczcie (start od 1:20):