Im mocniejszy samochód, tym bardziej trzeba uważać za kierownicą. Ta zasada nie jest jednak używana przez wszystkich, co oczywiście ma związek z pokusą, jaką jest stado koni mechanicznych.
Właśnie dlatego niektórzy zrzucają wyobraźnię i rozsądek na drugi plan, wciskają gaz w podłogę i starają się podnieść poziom adrenaliny, popisać się bądź wprowadzić w swoje życie dreszcz emocji. Niestety, każdy doskonale wie, że to może skończyć się kłopotami.
Takich historii było już bardzo wiele. Kolejna z nich wydarzyła się po „Cars and Coffee. Posiadacz 600-konnego Nissana GT-R, chciał ruszyć z impetem – w końcu stał tłum zainteresowanych, w którym trzeba było wzbudzić podziw. Chwilę po próbie przyspieszenia, kierowca stracił kontrolę i wypadł z drogi. Na szczęście udało mu się uniknąć zderzenia z jakąkolwiek przeszkodą, poza krawężnikiem.