Zima daje się we znaki w wielu zakątkach naszej planety. Nie inaczej jest w Ameryce Północnej.
Choć na tamtejszym kontynencie dominują SUV-y i pick-upy, w naprawdę trudnych warunkach pogodowych i tak trudno o zachowanie bezpieczeństwa. Napęd na obie osie niewiele pomoże, jeżeli przed nami jest stromy zjazd, a nasze opony pozbawione są kolców lub łańcuchów.
Nawet nowe, zaawansowane technologicznie samochody miały kłopot z wytraceniem prędkości. Ich użytkownicy mogli więc bezczynnie czekać z hamulcem wbitym w podłogę – aż w końcu pojazd zatrzyma się w bliżej nieokreślonym miejscu.
Odśnieżony fragment ostatnim ratunkiem
Jak widać na późniejszym etapie nagrania, na jednym z fragmentów jezdni było już widać asfalt. Właśnie tam dało się znaleźć przyczepność – praktycznie w ostatniej chwili przed zderzeniem. Uchroniło to wielu kierowców przed zderzeniem.
Nie wszyscy mieli jednak tyle szczęścia. Zniszczenia niektórych samochodów są poważne i wymagają kosztownych napraw. Zima po raz kolejny pokazała, że nie warto jej lekceważyć. To dopiero końcówka stycznia, dlatego mogą zdarzyć się jeszcze mroźne dni.