Pamiętacie SLS-a napędzanego… dwoma rowerami? Właśnie powstał kolejny taki projekt. Tym razem jednak w Azji.
Autorzy postawili na odwzorowanie Bugatti Chiron. Hipersamochód z papieru? Czemu nie! Pamiętajcie, żeby oceniać to dzieło z przymrużeniem oka. Warto jednak docenić pomysł i wiele godzin pracy. Wszystko zaczęło się od spawania metalowych elementów, które mogły scalić całą konstrukcję.
W międzyczasie powstał układ kierowniczy oraz napęd, którego kluczowym elementem jest oczywiście łańcuch. Ostatni etap to wykonanie kartonowej karoserii i „lakierowanie” oświetlenia. No cóż, nie jest to sprzęt do jazdy w deszczu, ale i tak wiadomo, że sportowe auta najlepiej czują się w takich miejscach, jak słoneczne Miami.