Volkswagen stworzył przynajmniej kilka ważnych samochodów. Garbus należy do tych, które zmotoryzowały wiele społeczeństw i wpłynęły na bieg historii.
Przez kilka dekad istnienia tego wyjątkowego modelu pojawiały się różne wariacje nadwoziowe – zarówno fabryczne, jak i amatorskie, realizowane przez domorosłych projektantów. W tym przypadku mamy oczywiście do czynienia z tym drugim zjawiskiem.
Pewien śmiałek postanowił przerobić kultowego Beetle’a na… pojazd kempingowy. Efekt? Dość zabawny, wręcz uroczy. Niech Was jednak nie zwiodą pozory. To naprawdę dobrze wykonana robota. Samochód ma praktycznie fabryczny kokpit, nad którym umiejscowiono nieco inaczej poprowadzoną szybę. Z tyłu znajdziemy natomiast pięknie zagospodarowaną przestrzeń z kanapami, łóżkiem i stolikami. Istnieją oczywiście różne możliwości konfiguracyjne, ponieważ przestrzeń jest mocno ograniczona. Autorzy musieli więc się wysilić i za to należą się ukłony.