Ford, o czym zresztą wspominaliśmy już z racji testu Tourneo Connect, nie tylko odświeżył, ale też „homogenizował” swoje auta dostawcze. I to tak bardzo, że Courier jest w równej mierze autem dostawczym i osobowym. Taką multilateralność wymusza potrzeba chwili, ale też konkurencja.
Z zewnątrz?
Po Conneccie to kolejny dostawczy Ford, który trafił na redakcyjny parking. Courier jest najmniejszy w rodzinie. Jego konstrukcję oparto (podobnie jak Forda B-MAX?a) na płycie podłogowej Fiesty. Jednak Tourneo Courier jest od dawcy „kręgosłupa” znacznie dłuższy, szerszy i wyższy (4157mm, 1764mm, 1747mm.). Oznacza to mniej więcej tyle, że jest zdecydowanie bardziej pojemny, co z kolei oznacza, że również pakowny…
Auto, konstrukcyjnie jest pozycjonowane pomiędzy kombivanami jak Citroen Nemo czy Fiat Qubo a kompaktami w stylu Fiat Doblo czy Peugeot Partner. Jest więc w sposób naturalny propozycją dla tzw. „small biznesu”. Dzięki sporej pojemności (około 400 litrów do linii okien i 1656 litrów po złożeniu kanapy) przez 5 dni w tygodniu Courier może ciężko pracować. A w weekend, odpoczywać razem z właścicielem i jego rodziną.
? i we wnętrzu
Ponieważ auto bazuje na Fieście, nikogo zapewnie nie zdziwi, że układ wnętrza jest ?Fiestopodobny?. Z innych modeli (np. Focusa) przeniesiono wiele elementów wyposażenia. Misz-masz się sprawdził. Wnętrze jest niebrzydkie, całkiem przytulne, a do tego ergonomiczne.
Tworzywa i materiały, z których poskładano kokpit czy deskę wyglądają lepiej niż przyzwoicie. Plastiki są twarde, ale przyjemne w dotyku. Materiały tapicerskie, po prostu porządne. Ponieważ Tourneo Courier to mimo wszystko auto „z robotą” w genach, za kierownicą siedzimy nieco wyżej niż w samochodach segmentów B i C. W połączeniu z pokaźnych rozmiarów szybą czołową, przekłada się na dobrą widoczność. Minus? Owszem, jeden jest. Podczas manewrowania czy włączania się do ruchu widoczność ograniczają co najmniej „słusznych” rozmiarów słupki dachu.
Bardzo regularna bryła nadwozia (wysokość i szerokość omalże identyczna) i krótki tylny zwis nadwozia ułatwiają ?manewrówkę? i wpasowywanie się w luki na parkingach. Sporo uwagi poświęcono względom praktycznym. Jak przystało na auto o dostawczych korzeniach, w zasięgu ręki kierowcy jest sporo miejsc na istotne w podróży drobiazgi. Schowki, półki, kieszonki. Do tego wszystko w przemyślanych miejscach. Kolejny atut auta to przestrzeń. I to zarówno ta dla bagażu jak i dla pasażerów. Zwarzywszy, że Courier powstał na bazie Fiesty, aż trudno w to uwierzyć.
Technologia
Na polskim rynku auto można kupić w 3 wersjach silnikowych. Jest więc kilkakrotnie nagradzany benzynowy 1.0 EcoBoost o mocy 100 KM i dwa diesle. Mniejszy, 1.5 TDCi o mocy 75 KM i większy, 1,6 TDCi generujący 95 KM. I pewnie 95-konnego diesla lub 100-konną benzynę polecilibyśmy jako auto na co dzień i do wszystkiego.
Ford proponuje Couriera również w trzech wersjach wyposażenia: Ambiente, Trend i Titanium. Oczywiście, to Titanium jest najlepiej wyposażona. W standardzie znajdziemy ABS, EBD, EBA, system wspomagania ruszania pod górę, system kontroli wywrócenia pojazdu, system stabilizacji przyczepy, rozbudowany system wspomagania kierowcy, Ford Easy Fuel, radio z Bluetooth i USB oraz 16-calowe koła ze stopów lekkich. Oczywiście, można dokupić więcej, ale więcej, znaczy drożej…
Wrażenia z jazdy
Testowany egzemplarz wyposażony był w silnik o pojemności 1,6 litra. Moc maksymalną, 95 KM, jednostka osiąga przy 3800 obrotach, a maksymalny moment obrotowy – 215 Nm ? w przedziale 1750-2500 obr./min. Bez względu na wersję silnikową (1.0 EcoBoost/100KM 1,5l TDCi/75KM czy 1,6 TDCi/95 KM) auto dostępne jest wyłącznie z manualną skrzynią biegów o pięciu przełożeniach.
Ford jest niedościgłym mistrzem w konstruowaniu zawieszeń. I to nie tylko dla aut typowo osobowych. I tym razem inżynierowie Forda udowodnili, że samochód użytkowy nie musi prowadzić się jak… samochód użytkowy. Układ kierowniczy, jak w każdym zresztą Fordzie jest bliski ideału. Jego genetyczną cechą jest bezpośredniość i natychmiastowa reakcja na ruchy kierownicą.
Zawieszenie idealnie współpracuje z wyższym nadwoziem. Przypominamy, zawieszenie z Fiesty, która mierzy 1474 mm. Tourneo Courier zaś, 1747 mm. To ponad 27 cm różnicy. Tymczasem nawet w ciasnych zakrętach owej różnicy w zasadzie nie czuć. Auto perfekcyjnie wpisuje sie w każdy łuk. Idealnie pokonuje poprzeczne nierówności drogi. Komfort, jaki zapewnia jest nieporównywalny z konkurencyjnymi konstrukcjami.
Okiem przedsiębiorcy
Na polskim rynku najtańszy Courier (1.0 Ecoboost Ambiente) został wyceniony na 57 072 złotych. Auto w wersji Titanium z jednostką 1.6 TDCi kosztuje od 72 570 zł. Egzemplarz testowy to wydatek 81 550 zł. Ford posiada bogatą ofertę finansową. W przypadku kredytu okres umowy może trwać od 6 do 60 miesięcy, wpłata własna wynosi minimum 10% przy ratach równych lub malejących. Istnieje możliwość sfinansowania nawet 100% wartości pojazdu. Z kolei leasing może trwać do 84 miesięcy z opłatą wstępną od 1% i ratami równymi lub dostosowanymi do potrzeb klienta. Bank Forda proponuje kredyt w Euro lub Złotych.
Podsumowanie
Stanowi propozycję dla rodzin z dziećmi oraz osób aktywnych, oferując przestronne wnętrze przy stosunkowo niewielkich rozmiarach zewnętrznych. Sprawdzi się tez zapewne w biznesie, bo w odróżnieniu choćby od B-MAX?a, oferuje nie tylko wygodną przestrzeń pasażerską, ale też wspomniane wyżej 1656 litrów pojemności bagażnika.
Tekst i zdjęcia Artur Balwisz