Nosi przydomek „Karbonowa Pirania” i jest hołdem dla prawdziwej ikony motoryzacyjnej z lat 80. ubiegłego wieku. Takich projektów nam trzeba – zdecydowanie!
Ford Sierra RS500 Restomod nie jest w żadnym stopniu profanacją. O jakości procesu jej powstawania świadczy fakt, że jego autorzy, czyli brytyjski Auto Vision Club, zostali wsparci przez samego Coswortha. To nie mogło się nie udać.
Projekt Vision 148, bo taką ma nazwę, jest swego rodzaju wizją przyszłości, która przedstawia, jak dziś mógłby wyglądać ten model. Coś w stylu aktualnego wydania retro, ale z zachowaniem pierwotnej koncepcji.
I to musi się podobać. Warto podkreślić, że nie ma tu mowy o elektryfikacji napędu. I słusznie. Specjaliści, którzy tworzą ten samochód chcą uzyskać jak najniższą masę własną – w okolicach tony. A to nie byłoby możliwe przy wykorzystaniu układu akumulatorowego.
Warto jednak wspomnieć nieco więcej o autorach projektu. Auto Vision Club to tak naprawdę grupa entuzjastów, którzy działają głównie w sieci. Członkostwo to koszt 99 lub 148 funtów. Korzyści? Rabaty od partnerów i współtworzenie czegoś wyjątkowego.
Ford Sierra RS500 Restomod
Kluczem do sukcesu związanego z masą własną ma być nadwozie wykonane z włókna węglowego. Jego wygląd został zaprojektowany przez Yasid Design. I trzeba uczciwie przyznać, że robi ogromne wrażenie, bo czerpie garściami z pierwowzoru.
Nazwa nie jest przypadkowa. Liczba 148 nawiązuje do numeru podwozia, na którym bazuje. Dawca był zamknięty w magazynie lub garażu przez wiele lat i brakuje mu licznych części. Aczkolwiek nie jest to problem przy tym stopniu zaawansowania.
Cosworth odpowiada za przebudowę oryginalnego, dwulitrowego silnika z turbodoładowaniem. Gdy był fabryczny, generował 224 konie mechaniczne. Ile będzie oferował po modyfikacjach? Tego nie ujawniono, ale podejrzewamy, że może przekroczyć 400.
Jeśli masa własna rzeczywiście nie przekroczy tony, a Ford Sierra RS500 Restomod będzie wyglądał, jak na wizualizacjach, to niewykluczone, że znajdą się zamożni fani motoryzacji, którzy poproszą o wykonanie podobnych projektów na ich „bazach”.