w

Ford Ranger Platinum. Elegancki design i diesel V6 pod maską

Ford Ranger Platinum
Ford Ranger Platinum. Elegancki design i diesel V6 pod maską

Amerykański pick-up w najnowszym wydaniu powoli wjeżdża na europejskie rynki. Właśnie poznaliśmy jego nową wersję, która ma być na szczycie oferty.

Oto Ford Ranger Platinum, który ma być namiastką luksusu wśród aut użytkowych. Brzmi interesująco – szczególnie dla tych, którzy kupują takie auto niekoniecznie do pracy. Niektórych może zaskoczyć, że grono takich nabywców jest naprawdę spore.

Stylistyka została podkreślona istotnymi detalami. Wśród nich znajduje się chromowany grill o nowej fakturze, nowe światła LED do jazdy dziennej, dedykowane elementy dekoracyjne, przyciemniane szyby oraz 20-calowe felgi aluminiowe. Z tyłu zagościła natomiast tak zwana „miękko otwierana” klapa.

Ford Ranger Platinum
Odmianę Platinum wyróżniają też 20-calowe felgi

Wnętrze również nie rozczarowuje. Wyposażenie jest tak naprawdę zbieżne z tym, co oferują osobowe modele tej marki. Znajdziemy tu tapicerkę z jasnymi szwami, fotele regulowane w dziesięciu kierunkach (z funkcją podgrzewania i wentylowania), ogromny ekran multimedialny, cyfrowe wskaźniki czy atrakcyjne dekory.

>Ford F-150 Lightning jest tak absurdalny, że nie sposób go nie lubić. Ustaw się w kolejce na trzy lata (test)

Warto podkreślić, że Ford Ranger Platinum dysponuje również szerokim pakietem wspierającym kierowcę. W jego składzie znajdziemy m.in.: ostrzeganie o martwym polu w lusterkach, asystenta parkowania, kamery 360 stopniu, ostrzeganie o ruchu poprzecznym czy asystenta pasa ruchu.

Ford Ranger Platinum wnętrze
We wnętrzu dominuj centralny ekran dotykowy skupiający wokół siebie większość funkcji

Pod maską znajduje się diesel V6, który generuje 247 koni mechanicznych oraz 600 niutonometrów. Przenoszeniem tego potencjału zajmuje się dziesięciobiegowa przekładnia automatyczna. Moc kierowana jest na obie osie.

Niewykluczone, że topowo skonfigurowany pick-up będzie tym najczęściej wybieranym wśród klientów indywidualnych. Europejczycy raczej rzadko kupują bazowe odmiany – chyba, że przeznaczają je do firm budowlanych i innych, które potrzebują takich pojazdów.

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Motus TORM test

Motus TORM – ekologicznie, modnie i sportowo (test)

Lancia logo

Lancia otwiera kolejny rozdział, a wraz z nim prezentuje nowe logo