Amerykański pick-up w najnowszym wydaniu powoli wjeżdża na europejskie rynki. Właśnie poznaliśmy jego nową wersję, która ma być na szczycie oferty.
Oto Ford Ranger Platinum, który ma być namiastką luksusu wśród aut użytkowych. Brzmi interesująco – szczególnie dla tych, którzy kupują takie auto niekoniecznie do pracy. Niektórych może zaskoczyć, że grono takich nabywców jest naprawdę spore.
Stylistyka została podkreślona istotnymi detalami. Wśród nich znajduje się chromowany grill o nowej fakturze, nowe światła LED do jazdy dziennej, dedykowane elementy dekoracyjne, przyciemniane szyby oraz 20-calowe felgi aluminiowe. Z tyłu zagościła natomiast tak zwana „miękko otwierana” klapa.
Wnętrze również nie rozczarowuje. Wyposażenie jest tak naprawdę zbieżne z tym, co oferują osobowe modele tej marki. Znajdziemy tu tapicerkę z jasnymi szwami, fotele regulowane w dziesięciu kierunkach (z funkcją podgrzewania i wentylowania), ogromny ekran multimedialny, cyfrowe wskaźniki czy atrakcyjne dekory.
Warto podkreślić, że Ford Ranger Platinum dysponuje również szerokim pakietem wspierającym kierowcę. W jego składzie znajdziemy m.in.: ostrzeganie o martwym polu w lusterkach, asystenta parkowania, kamery 360 stopniu, ostrzeganie o ruchu poprzecznym czy asystenta pasa ruchu.
Pod maską znajduje się diesel V6, który generuje 247 koni mechanicznych oraz 600 niutonometrów. Przenoszeniem tego potencjału zajmuje się dziesięciobiegowa przekładnia automatyczna. Moc kierowana jest na obie osie.
Niewykluczone, że topowo skonfigurowany pick-up będzie tym najczęściej wybieranym wśród klientów indywidualnych. Europejczycy raczej rzadko kupują bazowe odmiany – chyba, że przeznaczają je do firm budowlanych i innych, które potrzebują takich pojazdów.