Amerykański mięśniak trafił w ręce niemieckiego tunera. Co z tego wyszło?
Całkiem udany projekt. Pod względem stylistycznym nie ma żadnych rewolucji. Zdecydowano się jedynie na 21-calowe felgi z chromowanymi rantami, czerwone wstawki i delikatną lotkę. Więcej zmian ukrywa się jednak pod karoserią. Zawieszenie zostało obniżone, układ wydechowy został wymieniony. Zdecydowano się także na zmianę mapy silnika i dorzucenie kompresora, dzięki któremu potencjał 5-litrowego Mustanga wzrósł z 422 KM do 705 KM i 800 Nm. Po modyfikacjach, egzemplarz ze skrzynią manualną osiąga pierwszą setkę w 3,9 sekundy i kończy przyspieszanie dopiero przy 280 km/h. Warto zaznaczyć, że pojechałby jeszcze szybciej, ale świadomie zamontowano mu elektroniczny kaganiec.