Wojciech Krzemiński
Nie ma wątpliwości, że to jeden z najbardziej emocjonujących kompaktów w historii. Aż trudno uwierzyć, że jego historia dobiegła końca. Trzytonowy SUV zużywający mnóstwo prądu jest dziś uznawany za ekologiczny, a Dacia z silnikiem zasilanym LPG już nie, dlatego nie ma co się dziwić, że jest jak jest.
Dobrze, wylaliśmy swoją frustrację związaną z ekologicznym lobby i międzynarodową głupotą, a teraz czas przejść do rzeczy. Ford Focus RS Mk2 ma już swoje lata, ale to nie oznacza, że można podważać jego potencjał.
Dziś znalezienie egzemplarz w oryginalnym, dobrym stanie nie jest łatwe. Warto jednak poświęcić na to czas, bo ten samochód powoli zasługuje na status youngtimera i jego wartość będzie powoli wzrastać. Jeżeli więc ktoś lubi dbać o auta i czynić z nich inwestycje, sportowy kompakt amerykańskiej marki jest ciekawym wyborem.
Ford Focus RS Mk2 na niemieckiej autostradzie
Warto w tym miejscu przypomnieć o topowej odmianie tego samochodu. To oczywiście wariant „500”, który skrywa 2,5-litrowy, pięciocylindrowy silnik z doładowaniem oddający do dyspozycji użytkownika aż 350 koni mechanicznych i 460 niutonometrów. Moc przenoszona jest na obie osie za pośrednictwem sześciobiegowej skrzyni manualnej. Osiągi? Co najmniej zadowalające.
Taka konfiguracja Focusa rozwija setkę w 5,6 sekundy i potrafi rozpędzać się do 264 km/h. Nie ma więc wstydu, nawet po tylu latach od oficjalnego debiutu. Prezentowany egzemplarz bazował na podstawowym wariancie RS-a (305-konnym), ale został wyraźnie wzmocniony. Teraz oferuje 370 koni mechanicznych i 440 niutonometrów, czyli oferuje porównywalne wartości do „500-tki”.
W rzeczywistości jest od niej nieco wolniejszy, ale różnice są naprawdę skromne. Jak wynika z oficjalnych pomiarów, sprint do setki trwa 5,9 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 263 km/h. Warto obejrzeć poniższy materiał i zobaczyć możliwości tego auta na niemieckiej autostradzie bez ograniczeń prędkości.
>Ford Focus RS – Hot hatch z poczuciem humoru
Niemniej jednak nie zalecamy powtarzania takich wyczynów, nawet jeśli są zgodne z przepisami. Jest to zwyczajnie ryzykowne i lepiej jeździć wolniej, by mieć wiecej czasu na reakcję w nagłych sytuacjach.
