w ,

Ford Focus 1.5 EcoBoost ST-Line – Udana kontynuacja

Samochody kompaktowe wciąż stanowią największą siłę europejskiego rynku. Jednym z najpopularniejszych reprezentantów tego gatunku pozostaje Focus, który w zeszłym roku doczekał się piątej generacji. Czy nowe wcielenie fordowskiego przedstawiciela segmentu C ma szansę, by powtórzyć sukces poprzedników?

Karoseria
Stylistyczna dezynwoltura? Nic bardziej mylnego. Projektanci postawili na spokojną linię zaakcentowaną dobrze wkomponowanymi detalami. Możemy więc mówić o rozwinięciu koncepcji wprowadzonej przez czwarte pokolenie tego modelu. Reflektory z ciemnymi kloszami i ledowym wypełnieniem współgrają z długą maską, szerokim grillem i zderzakiem o ostrych krawędziach.

Dynamiczne kształty można dostrzec także z tyłu, gdzie dominują podłużne lampy zachodzące na klapę, mocno pochylona szyba i duży spojler. Uwagę zwracają również boczne przetłoczenia, które zdobią drzwi. Warto zaznaczyć, że to wersja ST-Line, której designerskie akcenty (spośród wszystkich dostępnych w ofercie) najlepiej pasują do sylwetki prezentowanego Focusa.

Wnętrze
W kokpicie panuje ład i porządek. Nie jest to tak muskularny projekt, jak w przypadku poprzednika, ale można liczyć na znaczne lepszą czytelność i taką też ergonomię. Co ciekawe, zegary pozostały analogowe. Mają bardzo proste i przyjemne dla oczu tarcze. Nie ma najmniejszych problemów z prawidłową oceną wartości na wszystkich wskaźnikach. Tuż przed nimi umiejscowiono dobrze leżącą w dłoniach kierownicę, którą z integrowaną z licznymi przyciskami odpowiedzialnymi za tempomat, komputer pokładowy i multimedia.

Na szczycie konsoli centralnej znajdziemy natomiast dotykowy ekran, który „wyrasta” poza obrys całej deski. Oparto go na systemie SYNC 3, który wyróżnia się przyjaznym interfejsem. Dzięki odpowiedniemu procesorowi, można też liczyć na szybką reakcję. Nieco niżej znalazły się podstawowe instrumenty odtwarzacza audio, dwie dysze nawiewu i panel automatycznej klimatyzacji. Z kolei na tunelu środkowym zgromadzono kilka przycisków związanych z asystą jazdy, dwa cup holdery i pokrętło, które zastąpiło dźwignię skrzyni biegów. Na wysoką ocenę zasługują starannie spasowane materiały wykończeniowe i pojemne kieszenie w drzwiach.

Dzięki czerwonym przeszyciom, fotele mają w sobie odrobinę sportowego sznytu. Ich konstrukcje stanowią dobry kompromis pomiędzy wygodą a podparciem bocznym. Powinny zatem spodobać się większości potencjalnych nabywców. Dobranie właściwej pozycji jest prostą sztuką, bo regulacja ma szeroki zakres. Gdybym mógł coś dodać, to byłyby to centymetry wydłużające siedzisko. A jak jest na tylnej kanapie? Choć wydaje się ona płaska, jest zaskakująco wygodna. Miejsca wystarczy dla dwóch osób średniego wzrostu, co jest typowe dla drugich rzędów w autach kompaktowych. Cieszyć mogą dobrze wykonane panele drzwi, wyżłobienia przednich oparć zwiększające przestrzeń dla kolan i całkiem wygodne zagłówki.

Istotna wydaje się też przestrzeń bagażowa. W standardzie mamy do dyspozycji 375 litrów pojemności. Co ważne, kształty są regularne, dlatego nie ma kłopotu z pełnym wykorzystaniem. Duży plus należy się także za szeroki otwór załadunkowy. Próg mógłby jednak zostać poprowadzony nieco niżej. Warto dodać, że po złożeniu tylnych oparć możliwości przewozowe rosną do 1354 litrów, co umożliwia przewiezienie większych rzeczy.

Technologia
Pamiętacie, jak Ford zaskoczył wszystkich i wprowadził do gamy poprzedniego Focusa 3-cylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1 litra? Choć obawy były spore, inżynierowie wykazali się kunsztem i stworzyli jedną z najlepszych tego typu konstrukcji na naszej planecie. Teraz amerykańska marka poszła o krok dalej i dodała do oferty kompaktowego modelu 1,5-litrową jednostką o tej samej liczbie cylindrów. Dzięki turbinie, generuje ona 150 KM (przy 6000 obr./min.) i 240 Nm (przy 1600 obr./min.). Jej uzupełnieniem jest 8-biegowa przekładnia automatyczna kierująca cały potencjał na oś przednią. W takiej konfiguracji można liczyć na przyspieszanie do setki w 8,9 sekundy i rozpędzanie się do 208 km/h. Zużycie paliwa? Średnia z testu (1000 km, cykl mieszany) wyniosła 8,2 litra, co jest całkiem przyzwoitym rezultatem.

Wrażenia z jazdy
Bazowe wersje silnikowe Focusa zintegrowano z dość prostym zawieszeniem, którego jednym z głównych elementów jest belka skrętna. W prezentowanym egzemplarzu mamy już jednak układ wielowahaczowy. Został on dostrojony w taki sposób, by dawać większy komfort, niż w przypadku poprzednika. Co ciekawe, auto nie straciło animuszu i wciąż świetnie sobie radzi z pokonywaniem zakrętów. To zasługa nie tylko „zawiasu”, ale też wydajnego układu kierowniczego, który ma w sobie dużo precyzji. Za właściwości jezdne należy się solidna piątka.

Wróćmy jednak do wspomnianego wyżej komfortu. Ma na niego wpływ więcej czynników niż samo tłumienie nierówności. Poważną rolę odgrywa także porządne wyciszenie, które sprawdza się przy prędkościach autostradowych. Jest też coś, co można nazwać „całokształtem”. W nowym Focusie da się odpocząć. Samochód potrafi pokazać pazur, ale tylko wtedy, gdy kierowca tego chce. Podczas normalnej jazdy nie ma mowy o przesadnym angażowaniu, które na dłuższą metę może męczyć. Znaleziono więc złoty środek, za co należą się niskie ukłony.

Czy 3-cylindrowy silnik może być kulturalny? A i owszem, może. Konstrukcje Forda nie emitują przesadnie dużych wibracji i nie hałasują. Trzeba oczywiście przyzwyczaić się do nieco innego brzmienia, ale mnie akurat ten dźwięk przypadł do gustu. Co ważne, zespół napędowy nie traci wigoru nawet podczas szybkiej jazdy. Silnik sprawnie nabiera obrotów i pokazuje spory potencjał w szerokim zakresie. Automat działa natomiast płynnie i szybko, dlatego sięganie do łopatek będzie raczej chwilowym kaprysem. Czy jednak zastosowanie pokrętła zamiast dźwigni ma sens? Jasne, że tak. Proces zmiany trwa praktycznie tyle samo, a można oszczędzić trochę miejsca.

Okiem przedsiębiorcy
Ile trzeba zapłacić za bazowego Focusa? Dokładnie 73 000 zł. W tej cenie otrzymujemy egzemplarz z podstawowym wyposażeniem (Trend), 1-litrowym silnikiem Ecoboost (100 KM) i 6-biegową skrzynią manualną. Odmiana ST-Line to szczyt regularnego cennika. Jest ona dostępna od 87 600 zł i wtedy uzupełnia ją 125-konny benzyniak. Za sztukę z jednostką 150-konną i 8-biegowym automatem w takiej konfiguracji wyposażeniowej trzeba zapłacić 101 050 zł.

Ford jest jedną najpopularniejszych marek w Polsce, dlatego nie dziwi bogaty wachlarz finansowania. W jego ramach znajdziemy oczywiście kredyt z umową na okres od 6 do 60 miesięcy, wpłatą własną od 0% i możliwością wyboru rat (równe lub malejące). Ciekawym rozwiązanie stanowi oferta „Ford Multi Opcje”. W tym przypadku również nie trzeba nic wpłacać. Umowę podpisuje się na 2, 3 lub 4 lata i ustala limity przebiegu (20-40 tys. km). Auto opłaca się w miesięcznych, z góry określonych ratach, a na koniec można je wykupić lub oddać. Firmy mogą natomiast liczyć na leasing z umową do 7 lat i wpłatą własną od 1%. Dużą popularność zyskuje także wynajem długoterminowy, który minimalizuje obowiązki klienta.

Podsumowanie
Nowy Focus to kolejny krok na dobrze obranej ścieżce. Inżynierowie i projektanci poprawili to, co trzeba, uzupełnili wyposażenie nowoczesnymi systemami bezpieczeństwa, zmienili wygląd i zaktualizowali gamę jednostek napędowych. Kompaktowy Ford został praktycznie zbudowany od nowa, ale w taki sposób, by każdy wciąż wiedział z jakim modelem ma do czynienia. Wizerunek zobowiązuje.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ford Mustang GT – przyspieszenie do 250 km/h (Video)

BMW X5 M50d G-Power