w

Ford Bronco 2020 bierze na celownik Wranglera. I może go trafić…

Ford Bronco 2020

Po niemal ćwierćwieczu, Bronco wraca do łask. I nie zamierza szukać żadnych kompromisów. Konkurencja ma powody do obaw…

Warto przypomnieć, że pierwsze wcielenie tego amerykańskiego off-roadera zostało pokazane światu w 1965 roku. Dokładnie 26 lat później, zaprezentowano piątą generację, która została wycofana w 1996 roku. Wtedy właśnie Ford zakończył produkcję tej pełnoprawnej terenówki. Przyszedł jednak czas na wielki powrót.

Bronco – jak wygląda?

Zapowiedzi i amatorskie fotografie pozwalały przypuszczać, że będzie dobrze. I rzeczywiście, szósta odsłona tego modelu prezentuje się naprawdę okazale. Pas przedni zdobią okrągłe reflektory z ciemnym wypełnieniem, które wkomponowano w tę samą ramkę, co grill. Z tyłu zagościły natomiast kwadratowe lampy i pionowa klapa zintegrowana z szybą i kołem zapasowym. W oczy rzucają się także plastikowe błotniki, które wyraźnie wystają poza obrys karoserii. Wrażenie robią również 35-calowe opony – jasno komunikują, że nie boją się ani błota, ani skał.

Ford Bronco 2020

Co istotne, terenowy Ford będzie występował w wersjach krótkiej i długiej. To oznacza, że Bronco ma odpowiedź na wszystkie standardowe warianty nadwoziowe Wranglera i Defendera. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że będzie możliwość wymontowania drzwi i dachu. Te pierwsze są dostępne z oryginalnym wycięciem – w krótszej konfiguracji. Z kolei zadaszenie może przybrać formę hardtopu lub konstrukcji obitej miękkim materiałem.

Wnętrze Bronco 2020

Kokpit przybrał klasyczną formę – jest niemal pionowy, co oznacza spójność z designem karoserii. Wyposażono go jednak w nowoczesne instrumenty zwiększające komfort i bezpieczeństwo. Przed oczami kierowcy zagościły analogowe wskaźniki z dużym wyświetlaczem komputera pokładowego. Na konsoli centralnej znalazł się 12-calowy ekran dotykowy, który wykorzystuje system SYNC4. Nie zabrakło też wielu analogowych przycisków odpowiedzialnych za media i klimatyzację. Dzięki nim obsługa będzie na pewno przyjemniejsza.

Ford Bronco 2020

Bystre oko dostrzeże także pokrętło GOAT. Tak, z angielskiego… koza. Pod tym śmiałym skrótem kryje się Goes Over Any Type – w Fordzie mają poczucie humoru. Jak już na pewno każdy się domyśla, system odpowiada za wybór trybu jazdy.

Ford Bronco 2020

W kabinie zagościły liczne uchwyty – zarówno te dla podróżnych, jak i na dodatkowe przedmioty. Pozwalają one na zawieszenie latarki, ustabilizowanie kamery czy montaż niezależnej nawigacji. Podejrzewam, że większość paneli wykonano z twardych, odpornych tworzyw, które będzie można łatwo wyczyścić. Nie przez przypadek w podłodze zamontowano otwory, które pozwolą na usunięcie wody z wnętrza.

Ford Bronco będzie dostępny z dwoma silnikami

Gama jednostek amerykańskiej terenówki nie będzie przesadnie rozbudowana, ale z pewnością zadowoli potencjalnych klientów. W podstawie znajdziemy 2,3-litrowego Ecoboosta oferujący 270 KM 410 Nm. Co ciekawe, współpracować z nim może 7-biegowy manual (!) z przełożeniem do pełzania. Dla wygodnickich przygotowano oczywiście 10-biegowy automat, znany z Mustanga. Pod maską może znajdować się także 2,7-litrowe V6, które generuje 310 KM i 542 Nm.

Odpowiednie właściwości terenowe zapewnia wydajny napęd i nowoczesne zawieszenie

Samochód został zbudowany na ramie. Inżynierowie postanowili zastosować niezależne zawieszenie (DANA AdvanTEK z przodu, DANA 44 AdvanTEK z tyłu). Napęd wykorzystuje klasyczne tryby: 2H, 4H i 4L. Warto dodać, że „czteronapędzie” można przemieszczać się po asfalcie. Bronco oddaje do dyspozycji kierowcy reduktor z przełożeniem 2.72:1. Wśród opcji znajdziemy także wariant uzupełniony dyferencjałem Spicer Performa-TRAK (elektromechaniczny), w którym przełożenie ma 3.06:1.

Ford Bronco Sport – SUV w przebraniu

Władze marki doskonale sobie zdają sprawę, że Bronco w wydaniu terenowym to propozycja dla bardzo skonkretyzowanej grupy klientów. Właśnie dlatego na rynku pojawi się także odmiana Sport, która nawiązuje optycznie do terenówki (laik ich nie odróżni), ale wykorzystuje podzespoły popularnego SUV-a – modelu Kuga/Escape. Pod względem stylistycznym jest naprawdę bojowo. Kanciasta karoseria czerpie garściami z rasowego off-roadera. Wymiary są bardzo kompaktowe – Bronco Sport ma 4386 mm długości.

Ford Bronco Sport

Wnętrze różni się nie tylko wymiarami, ale też kokpitem. Zegary wyglądają podobnie, ale na konsoli centralnej znajdziemy nieco mniejszy wyświetlacz, dodatkowy schowek i zmieniony panel klimatyzacji. Tunel środkowy też nawiązuje do Kugi, podobnie jak panele drzwiowe. Ciekawostką jest natomiast logo na kierownicy, które również zostało przeniesione z terenówki.

Ford Bronco Sport

W Stanach Zjednoczonych, odmiana Sport będzie dostępna z dwiema benzynowymi jednostkami: 1.5 (181 KM) oraz 2.0 (245 KM). Za przeniesienie mocy na obie osie ma odpowiadać 8-biegowa przekładnia automatyczna. Jako że jest to SUV, właściwości terenowe są wyraźnie gorsze niż w „zwykłym” Bronco, ale Ford i tak postanowił wyposażyć auto we wspomniany już system GOAT (tryby jazdy).

Nie dla Europy?

Samochód powstał z myślą o rynku amerykańskim i nie ma oficjalnych informacji na temat debiutu w Europie. Wydaje się jednak, że Bronco mógłby znaleźć całkiem liczne grono zwolenników na Starym Kontynencie – choćby z dieslem. Miejmy więc nadzieje, że dojdzie do premiery, choćby opóźnionej.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Prawie 1000 KM w Cayenne i 330 km/h po niemieckiej autostradzie (wideo)

Brak instynktu samozachowawczego przed przejściem – nagłe hamowanie i kolizja (wideo)