Do zdarzenia doszło w miniony czwartek (26 stycznia) na ulicach Kluczborka. Jego część zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego.
Zaczęło się od próby przeprowadzenia kontroli. Policja w oznakowanym radiowozie nakazała innemu uczestnikowi ruchu, by ten zjechał. Celem była rutynowa kontrola. Kierowca uznał jednak, że woli podjąć próbę ucieczki. I to był błąd.
Wtedy też zaczął się bardzo niebezpieczny pościg. W terenie zabudowanym nie brakuje newralgicznych miejsc, takich jak przejścia dla pieszych czy skrzyżowania, dlatego szaleńcza jazda może zakończyć się nawet tragedią.
Kierowca jednak nie przejmował się okolicznościami i próbował zgubić „ogon”. Jak można się domyślać, przecenił swoje możliwości. Policjanci byli w stałej łączności ze służbami, dlatego doskonale wiedzieli, gdzie znajduje się podejrzany.
W pewnym momencie wykorzystali okazję, zajechali mu drogę i doprowadzili do kolizji. To unieruchomiło pojazd uciekiniera. Co istotne, w samochodzie był też jego pasażer. Obaj zostali zatrzymani i trafili do aresztu.
Z kolei policjanci zostali zabrani do szpitala w celu weryfikacji ich stanu zdrowia. Ten fakt raczej nie pomoże uciekającemu w uniknięciu surowego wyroku. Tak czy inaczej, o jego losach zdecyduje sąd.
Apelujemy do wszystkich, by nigdy nie postępować tak lekkomyślnie. Ucieczka przed policją jest dziś niemal niemożliwa, szczególnie w mieście. Poza tym, zawsze kończy się poważniejszymi konsekwencjami, niż te pierwotne.