W tym pojedynku biorą udział dwie niezwykle mocne i pożądane maszyny, które przyspieszą bicie serca każdego fana motoryzacji.
Czy włoska nowość pokona japońskiego, doświadczonego gracza? No cóż, gdyby Nissan GT-R był seryjny, to jego szanse byłyby mniejsze. Przeszedł jednak szereg modyfikacji. Ferrari SF90 miało więc bardzo trudne zadanie.
Włoski samochód sportowy dysponuje znacznie nowszą technologią. Niemniej jednak konkurent z Kraju Kwitnącej Wiśni słynie ze znakomitych osiągów. Dużą rolę mogą tu odegrać skrzynie biegów oraz masy własne pojazdów.
Ferrari S90 kontra Nissan GT-R po tuningu
Włoski samochód sportowy dysponuje czterolitrowym silnikiem V8, który został uzupełniony dwiema jednostkami elektrycznymi. Potencjał systemowy tego zestawu to 1000 koni mechanicznych oraz 800 niutonometrów. Z układem współpracuje ośmiobiegowa przekładnia automatyczna. Masa własna? 1570 kilogramów.
Z kolei Nissan GT-R skrywa silnik V6 o pojemności 3,8 litra. Wspierają go dwie, nieseryjne turbosprężarki. Oprócz nich zdecydowano się na zmodyfikowany układ wydechowy, nowy system chłodzenia i wiele innych nowości. Efekt jest taki, że auto oferuje 1000 koni mechanicznych oraz 1150 niutonometrów.
Przenoszeniem tych potężnych wartości na obie osie zajmuje się sześciobiegowa przekładnia automatyczna. Co istotne, zmodyfikowany GT-R nie nabrał masy. Waży 1750 kilogramów, czyli wciąż niewiele.
Teoretycznie, oba samochody dysponują taką samą mocą. GT-R ma wyraźnie większy moment obrotowy, ale SF90 jest niemal 200 kilogramów lżejsze. Poza tym, pamiętajmy, że auta po modyfikacjach nie zawsze potrafią przenosić wszystkie argumenty na asfalt. Wskazanie zwycięzcy nie jest więc łatwe. Pozostaje więc obejrzeć dołączony materiał, który rozwiewa wątpliwości. Enjoy!