Kupno każdego samochodu tej marki wiąże się z ogromnym wydatkiem. W tym przypadku nie jest inaczej.
Ferrari F40 trafiło na sprzedaż, co oznacza, że kolekcjonerzy zacierają ręce. Oczywiście tylko ci, którzy dysponują dużymi pieniędzmi, ponieważ włoska maszyna kosztuje więcej, niż niejedno osiedle domów szeregowych.
Kupno tego auta jest oczywiście nie tylko wielką przyjemnością, ale też lokatą kapitału. Za kilka lat będzie można nie tylko odzyskać pieniądze, ale też sporo zarobić, bo liczba egzemplarzy F40 jest mocno ograniczona.
Ferrari F40 trafiło na sprzedaż
Ten konkretny egzemplarz pochodzi z 1990 roku. Warto podkreślić, że legitymuje się stosunkowo skromnym przebiegiem wynoszącym 15 tysięcy mil, co oznacza 23 tysiące kilometrów. To sprawia, że nowy właściciel będzie mógł nim trochę pojeździć bez utraty wartości. Niemniej jednak stresu na pewno nie zabraknie, bo nawet delikatne uszkodzenie zderzaka lub felgi może być horrendalnie kosztowne.
Sercem tego wyjątkowego auta jest oczywiście jednostka V8 o pojemności 2,9 litra. Dzięki podwójnemu doładowaniu, generuje 478 koni mechanicznych. Przenoszeniem tego potencjału na tylną oś zajmuje się pięciobiegowa skrzynia manualna.
Należy w tym miejscu dodać, że prezentowana sztuka przeszła kompletną, dwuletnią renowację, której finał nastąpił w 2017 roku. Po jej przeprowadzeniu, auto zdobyło kilka ciekawych nagród w konkursach motoryzacyjnych.
Ferrari F40 trafiło na sprzedaż, ale to nie oznacza, że znajdzie się tłum chętnych na jego zakup. Wszystko za sprawą ceny. Szacunkowa wartość pojazdu to 2,5 miliona dolarów, co przy aktualnym kursie oznacza ponad 11,5 miliona złotych.
Za przebieg aukcji odpowiada Mecum w Monterey. Ruszy ona między 18 a 20 sierpnia. Jesteśmy ciekawi, ile będzie wynosiła najwyższa oferta. Niewykluczone, że przebije rokowania specjalistów.