To kolejne porównanie z cyklu „bez sensu”, ale i tak każdy fan motoryzacji chętnie zobaczy to zderzenie dwóch światów.
Oba samochodu łączą koła i kierownica. No dobrze, mają też szyby, drzwi, hamulce, zawieszenie i światła. To jednak nie oznacza, że są do siebie podobne. Należą do „gatunku” samochodów, ale reprezentują inne lata i inne szkoły projektowania.
Ferrari F355 to klasyczne, sportowe coupe posiadają spalinowy układ napędowy oparty na wolnossącej jednostce. Z kolei Kia EV6 to naszpikowana nowoczesną technologią maszyna, która ma pokazywać, w którą stronę zmierza motoryzacja.
Pojedynek dwóch światów: Ferrari F355 kontra Kia EV6
Zacznijmy od reprezentanta włoskiego świata motoryzacji. Skrywa centralnie umieszczone V8 o pojemności 3,5 litra, które generuje 380 koni mechanicznych i 360 niutonometrów. Przenoszeniem tego potencjału na tylną oś zajmuje się sześciobiegowa skrzynia manualna. Masa własna Ferrari F355 to 1350 kilogramów.
Koreański konkurent ma dwa silniki elektryczne, których potencjał systemowy sięga 325 koni mechanicznych i 605 niutonometrów. Te pokaźne wartości trafiają na obie osie. Jak można się domyślać, KIA EV6 nie posiada skrzyni biegów, bo układ elektryczny tego nie wymaga. Masa własna pojazdu to 2090 kilogramów.
Wskazanie zwycięzcy tego porównania nie jest łatwe. Lepszy start powinna mieć Kia, która ma napęd na obie osie i pełnię momentu obrotowego od samego zera. Wraz z nabieraniem prędkości Ferrari powinno nadrabiać straty. Czy rzeczywiście tak było? Sprawdź sam: