Przykra sprawa. Kolejny egzemplarz Ferrari 458 „wylądował” na płocie…
Zdarzenie miało miejsce w Kalifornii. Kierowca stracił najprawdopodobniej panowanie nad pojazdem i zawisł na wysokim ogrodzeniu. Jak widać na zdjęciu, uszkodzenia karoserii są dość spore. Z pewnością podwozie nie wygląda lepiej. Jesteśmy ciekawi, czy naprawa włoskiego supersamochodu będzie opłacalna…
Źródło: GTSpirit