Zaskoczenie? W pewnym stopniu tak. Ostatnie wypowiedzi brazylijskiego kierowcy F1 sugerowały, że zamierza walczyć o przedłużenie kontraktu z Williamsem.
Massa czuł się wręcz zniesmaczony i twierdził, że jego aktualny team nie powinien zmieniać swoich reprezentantów. Gdy jednak doniesienia medialne zaczęły się potwierdzać i do walki o fotel w bolidzie dołączyły kolejne nazwiska, Felipe zmienił zdanie – na zorganizowanej przez siebie konferencji prasowej oznajmił, że zamierza zakończyć karierę po aktualnym sezonie.
Nie sądzę, by zrobił to nie wiedząc, co się święci. Musiał więc wiedzieć/być przekonanym, że jego czas w tym zespole dobiegł końca. Kto go zastąpi? Każdy z nas liczy, że będzie to Robert Kubica i wydaje się, że nasz Rodak ma największe szanse. Mówi się, że otrzymał nawet wstępną umowę. Ponadto, wielu twierdzi, że rolę rezerwowego kierowcy otrzyma Paul di Resta.
O fotel w Williamsie mają też walczyć Pascal Wehrlein i Daniłł Kwiat. Krążą jednak plotki, że przedstawiciele teamu oznajmili nieoficjalnie o porzuceniu zainteresowania tym pierwszym. Rosjanin ma jednak wciąż teoretyczne szanse. Czy jest lepszym kierowcą niż Robert? Wyniki Kwiata w tym sezonie i pożegnanie z Renault świadczą, że raczej nie… Przemawia za nim jednak spory kapitał finansowy. Wszystko rozstrzygnie się w okolicach 26 listopada, kiedy odbędzie się GP Abu Dhabi, chyba że Williams postanowi ogłosić swą decyzję wcześniej.