Niektóre repliki już z daleka zdradzają różnice w proporcjach. Ten projekt bardzo dobrze maskuje swoje pochodzenie.
Wygląda jak Ferrari 458 Italia – nawet z bliska. Wielu fanów włoskiego producenta na pewno dałoby się nabrać. Tymczasem jest to Ford Cougar, czyli stare, amerykańskie coupe. Zyskało jednak nowe szaty.
Projekt powstał od podstaw w Wielkiej Brytanii. Jego autorowi udało się utrzymać zbliżone wymiary i kształty, co sprawia, że naprawdę trudno odróżnić ten samochód od oryginału. Nawet takie elementy, jak klamki i wloty zostały dokładnie odwzorowane.
V6 pod maską
Co ciekawe, wnętrze również zostało poddane licznym modyfikacjom. Tutaj jednak można już odczuć, że nie jest to seryjne Ferrari 458 Italia. Zdradzają to takie elementy, jak dźwignie kierunkowskazów i wycieraczek, zegary i hamulec ręczny. Mimo tego, wciąż można się pomylić.
Jak można się domyślać, pod maską nie znajduje się żadna włoska konstrukcja. Nie jest jednak tak źle, ponieważ mieszka tu V6 o pojemności 2,5 litra. To udana, wolnossąca i aksamitnie pracująca jednostka oddająca do dyspozycji użytkownika 170 koni mechanicznych. To trzykrotnie za mało, ale nie od dziś wiadomo, że większość użytkowników takich pojazdów preferuje jazdę w stylu bulwarowym.
Co ciekawe, auto jest wystawione na sprzedaż. Aktualny właściciel życzy sobie 34 950 funtów. Kwota wydaje się zaporowa. Takie projekty nigdy się nie zwracają. Ciekawe, czy znajdzie się jakiś amator na taką replikę Ferrari.