Kryzys na rynku motoryzacyjnym wynika głównie z problemów produkcyjnych. Czy kłopoty dopadły też amerykańskiego producenta?
Z pewnością każda marka musi radzić sobie z licznymi utrudnieniami. Wielu komponentów po prostu brakuje, dlatego podaż rynkowa spada, a wydatki rosną. Niewykluczone, że właśnie dlatego Tesla zwiększyła cenę pakietu autonomicznej jazdy.
Te mało satysfakcjonujące wieści podał sam Elon Musk – na swoim koncie na Twitterze. Jak wynika z krótkiego postu, nowa oferta zostanie wprowadzona już 17 stycznia, czyli od następnego poniedziałku.
Wzrost ceny systemu autonomicznej jazdy
Chwilę później Musk dodał, że podwyżka dotyczy to rynku amerykańskiego. Jak donoszą tamtejsze media, dotychczasowa cena wzrośnie o 2000 dolarów. Teraz będzie to 12 000 dolarów.
Tesla FSD price rising to $12k on Jan 17
— Elon Musk (@elonmusk) January 7, 2022
Uwzględniając aktualny kurs (4,00), wydatek sięgnie 48 tysięcy złotych. Za zbliżoną sumę można mieć w Polsce na przykład Dacię Sandero z 90-konnym silnikiem. Wielu klientów może więc zrezygnować z systemu – oczywiście nie na rzecz rumuńskiego auta, tylko po to, by zaoszczędzić.
Przypomnijmy, że skala jazdy autonomicznej obejmuje pięć poziomów. Ten najwyższy oznacza pełne zastąpienie kierowcy podczas prowadzenia. Niektóre europejskie marki osiągnęły już poziom 3 (na przykład Mercedes), podczas gdy Tesla zapowiada, że będzie gotowa na wprowadzenie poziomu 4 już w 2022 roku.
Te zapowiedzi wydają się jednak przesadnie optymistyczne. Możemy więc jedynie czekać i obserwować, jak rozwinie się sytuacja.