Historia niejednokrotnie pokazała, że ludzie są więźniami własnych decyzji, stworzonych technologii czy systemów.
W tym przypadku jest podobnie. Elon Musk chciał przekupić 19-latka, bo czuł się śledzony. Zdolny małolat stworzył bota, który podaje lokalizację samolotu amerykańskiego miliardera. Właściciel Tesli chciałby dezaktywacji profilu, który stale obserwuje ponad 200 tysięcy internautów.
Musk zgłosił sprawę odpowiednim organom prosząc o usunięcie bota argumentując to zagrożeniem jego bezpieczeństwa. Gdy działania nie przyniosły rezultatu, zaproponował 19-latkowi kwotę 5000 dolarów.
Jack Sweeney, bo tak się nazywa główny bohater tej historii, odmówił i zasugerował, że przekonałaby go suma 10-krotnie wyższa, która byłaby adekwatną zapłatą za jego pracę. Miliarder oznajmił jednak, że to wykluczone.
A może kompromis?
Gdy 19-latek dostrzegł, że nie ma szans na taki zarobek, zaproponował inne rozwiązanie. Powiedział, że dezaktywuje profil w zamian za staż w firmie businessmana. Elon Musk jeszcze nie odpowiedział na to rozwiązanie.
Jeżeli się zgodzi, to w pewnym stopniu ulegnie i nagrodzi nastolatka za nie do końca moralne zachowanie. Z drugiej jednak strony, będzie to stosunkowo mały koszt.
Took off from Hawthorne, Elon got PIA blocking program but already found the aircraft. pic.twitter.com/nOxNUxy5y5
— Elon Musk’s Jet (@ElonJet) January 26, 2022
Każdy doskonale wie, że samochody Tesli zbierają mnóstwo danych dotyczących otoczenia, lokalizacji i stylu jazdy użytkownika. To coraz szersze praktyki w wielu markach. Musk może więc w pewnym sensie poczuć się, jak użytkownicy jego nowoczesnych aut, tyle że akurat jego podróżami interesuje się cały świat.