Amerykański pick-up cieszy się ogromny zainteresowaniem w Ameryce. Teraz doczekał się elektrycznej odmiany, która jeszcze przed debiutem budziła sporo emocji.
Ford F-150 Lightning to połączenie auta osobowego z użytkowym, które skrywa ekologiczne rozwiązania. Brzmi jak modna mieszanka z szansą na sukces. Samochód wygląda jak rasowy przedstawiciel swojego gatunku z domieszką nowoczesnych motywów. Wśród nich znajdziemy reflektory złączone ledową listwą i atrapę grilla o litej fakturze.
Wnętrze zaczyna się już pod maską. W odmianach spalinowych należy szukać tam silnika, ale w tym przypadku znajdziemy bagażnik. I to duży, bo sięgający 400 litrów. Warto dodać, że jego ładowność wynosi około 180 kilogramów. Z tyłu natomiast mamy do dyspozycji skrzynię załadunkową, której udźwig wynosi tonę.
Kokpit tworzą cyfrowe wskaźniki z możliwością personalizacji oraz ekran dotykowy umieszczony pionowo. Jest dokładnie taki sam, jak w Mustangu Mach-E. Ponadto, użytkownicy mogą liczyć na pokaźną liczbę schowków, wnęk i kieszeni. Nie zabrakło również gniazd zasilających.
Ford F-150 Lightning – dane techniczne
Amerykanie skrupulatnie ukrywają szczegółowe parametry tego elektrycznego pick-upa. Wiemy jednak, że samochód będzie dostępny w wersjach od 426 do 563 koni mechanicznych. Topowy wariant zapewnia setkę w zaledwie 4,5 sekundy.
Ford F-150 Lightning będzie dostępny z dwiema bateriami o dotychczas nieznanych pojemnościach. Mniejsza ma zapewniać 370 kilometrów zasięgu. Z kolei ta większa umożliwi pokonanie 482 kilometrów. Czas ładowania za pośrednictwem wallboxa ma trwać nie dłużej, niż 10 godzin.
Samochód powstał przede wszystkim dla klientów z Ameryki Północnej. Niewykluczone jednak, że w przyszłości trafi również na inne kontynenty.