Włoska marka stopniowo rozwija swoją gamę modelową, co oczywiście cieszy jej wiernych fanów. Wkrótce dołączy do niej model, który można uznać za przełomowy.
Dlaczego? Chodzi oczywiście o układ napędowy. Będzie to pierwszy samochód na prąd tego producenta. Co o nim wiemy? Elektryczny crossover Alfa Romeo zadebiutuje w ciągu najbliższych tygodni, o czym świadczy jego oficjalna zapowiedź graficzna.
„Nadchodzi nowa era” – taki napis można dostrzec na wspomnianej fotografii, która jednocześnie ujawnia design tylnych świateł kolejnego pojazdu tej firmy. Choć jej przedstawiciele skrupulatnie utrzymują wszystko w tajemnicy, można mieć pewne uzasadnione podejrzenia i dojść do słusznych wniosków w tym zakresie. Przejdźmy więc do rzeczy.
Elektryczny crossover Alfa Romeo
Jak powszechnie wiadomo, Alfa Romeo należy dziś do Stellantis, co pozwala przypuszczać, że nowy model otrzyma podzespoły zastosowane już w innych modelach będących pod skrzydłami tego koncernu.
Niektórzy uważają, że będzie to Tonale Electric. Choć światła mogą to sugerować, jesteśmy nieco innego zdania. Dlaczego? Bo wiele wskazuje na to, że elektryczny crossover Alfa Romeo będzie produkowany w Polsce. Zaskoczenie? Raczej nie.
Gdzie więc szukać punktu zaczepienia? Są już dwa. Pierwszy to Jeep Avenger, a drugi – nowy Fiat 600. Oba samochody są miejskimi crossoverami są produkowane w Tychach. Występują w wersjach elektrycznych, ale na wybranych rynkach mogą być również oferowane ze spalinowymi układami napędowymi.
>Alfa Romeo Vittoria to nie przeróbka. Jest na sprzedaż
Włosi od jakiegoś czasu mówią o „swoim bliźniaku” tych konstrukcji, dlatego wszystko wskazuje na to, że właśnie tego powinniśmy się spodziewać. To z kolei pozwala wywnioskować, że auto będzie oferowało około 150 koni mechanicznych i napęd na przód w standardzie.
Jako że karoserie i wnętrza Avengera i 600-tki różnią się wyraźnie, tak samo powinno być w przypadku Alfa Romeo. Spodziewamy się udanego projektu, który uwzględni włoski sznyt, aktualną modę i dobre proporcje. Ten producent zdążył nas do tego przyzwyczaić. Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i czekać na oficjalne informacje.