Włoska marka ze sportowymi tradycjami ma przed sobą etap transformacji, którego nie da się uniknąć.

Zaostrzające się normy emisji spalin prowokują producentów do inwestowania w napędy elektryczne. Efektem tych wszystkich zmian może być elektryczny Abarth 500e. Niewykluczone, że to amatorskie zdjęcie przedstawia ten model.

Do sieci wyciekła fotografia, która może sugerować, czego należy się spodziewać. Trudno jednak mieć 100 procent pewności ze względu na potencjalne przeróbki graficzne. Zagraniczne media sugerują jednak, że to prawdziwe zdjęcie.

Elektryczny Abarth 500e

Nazwę trzeba oczywiście traktować roboczo. Włosi mogą zmienić ją na Abarth 500 EV albo Abarth e-500 – zgodnie z najnowszą nomenklaturą wykorzystywaną w koncernie Stellantis. Nie to jest jednak najważniejsza.

W porównaniu do konwencjonalnego Fiata 500, należy spodziewać się szerszej karoserii i body kitu z przeprojektowanymi zderzakami, nakładkami progowymi, spojlerem i dedykowanymi felgami. We wnętrzu na pewno zagoszczą głębsze fotele i sportowa kierownica.

Elektryczny Abarth 500e może otrzymać napęd znany z Peugeota e-208. Przypomnijmy, że najnowsze wydanie francuskiego auta dysponuje jednostką generującą 154 konie mechaniczne oraz 260 niutonometrów. Cały potencjał trafia na oś przednią. Sprint do setki zajmuje 7,9 sekundy.

Abarth 500 EV, ze względu na mniejsze gabaryty i skromniejszą masę własną, mógłby rozpędzać się do 100 km/h w około 7 sekund. Ciekawe, jaką pojemność będzie miała jego bateria. We wspomnianym Peugeocie ma ona 48,1 kWh netto, ale włoski model ma znacznie mniejsze możliwości konstrukcyjne, dlatego należy spodziewać się nieco ograniczonej pojemności.

Kiedy zadebiutuje Abarth 500 Electric? Tego jeszcze nie wiadomo. Jeżeli rzeczywiście widnieje na fotografii, to możemy podejrzewać, że jest gotowy na premierę. Najpewniej nastąpi ona w przyszłym roku, a potencjalne dostawy zaczną się w ostatnim kwartale 2024.