Na taką wiadomość czekali konserwatywni fani szwedzkiej marki. Pełna elektryfikacja okazała się przedwcześnie realizowanym pomysłem, dlatego postanowiono zmienić strategię.
Efektem tego jest między innymi XC90, które doczekało się gruntownej modernizacji. To też oznacza, że będzie oferowane obok swojego elektrycznego odpowiednika. Wydaje się, że taki sam los czeka mniejsze samochody tego producenta. Dziś już wiemy, że najbliższa ekspansja modelowa Volvo będzie obejmować dziesięć nowych propozycji.
Wycofanie się z pełnej elektryfikacji było jedynym słusznym posunięciem. Wszelkie zapędy producentów i (przede wszystkim) polityków zawsze weryfikuje rynek. A ten nie jest gotowy na zastąpienie aut spalinowych tymi akumulatorowymi.
Wszelkie dopłaty, bonusy i przywileje nie były tego w stanie zmienić. W dłuższej perspektywie działają wręcz na niekorzyść pojazdów elektrycznych, bo zmniejszają ich wartość i sugerują klientom, że nie są na tyle dobrymi produktami, by mogły obronić się same.
Poza tym, kosztują zdecydowanie za dużo, jak na prostotę układu, który wykorzystują. Nie pomaga także ograniczona użyteczność wiążąca się z czasochłonnym ładowaniem. Uzupełnianie energii jest też problematyczne z perspektywy ekonomicznej – opłaca się głównie we własnym garażu. Komercyjne ładowarki przy popularnych drogach potrafią być bardzo drogie. O ich działaniu wolimy nie wspominać, bo z tym też bywa różnie.
Ekspansja modelowa Volvo
Czego należy spodziewać się po tym producencie? To nie jest tak, że całkowicie zrezygnował z elektryków – wręcz przeciwnie. Wciąż będzie je oferował, ale z hybrydowymi uzupełnieniami. Taka dywersyfikacja wydaje się odpowiednią strategią w niepewnych czasach dla przemysłu motoryzacyjnego.
Wśród aut na prąd najważniejszą premierą pozostaje ES90, czyli elektryczny sedan lub liftback, który przejmie rolę flagowego pojazdu. I tu pojawia się pytanie, czy S90 doczeka się takiej samej aktualizacji, co XC90 i będzie oferowane równocześnie do elektrycznego odpowiednika? Tego byśmy sobie życzyli, bo spalinowy sedan tej marki to wciąż bardzo dobra propozycja. Wystarczy ją odświeżyć i uzupełnić wyposażenie, by utrzymać konkurencyjność.
Jesteśmy pewni, że wkrótce na rynek trafi także EX60, które wykorzysta nową platformę SPA3. I tutaj także przy okazji liczymy na obszerny lifting XC60, by obie koncepcje napędowe były oferowane równocześnie.
Analogiczna sytuacja powinna dotyczyć EX40 i XC40. Niespodzianką może okazać się EV60, czyli elektryczne kombi klasy średniej. Nie wiemy o nim zbyt wiele, ale najpewniej pojawi się na rynku jeszcze przed ES90.