Każdy region ma swoją własną charakterystykę rynku motoryzacyjnego. W zależności od miejsca, gama produktowa danej marki może być więc zróżnicowana, by przyciągnąć jak największą grupę klientów.
W przypadku japońskiego producenta nie jest inaczej. W jego polskiej gamie znajdziemy przede wszystkim SUV-y i crossovery. To jednak nie odzwierciedla globalnej strategii, w której można znaleźć sporą liczbę zupełnie innych samochodów. Świetnym tego przykładem jest ten duży sedan Nissana, który bez logo byłby sporą zagwozdką – nawet dla wnikliwych fanów światowej motoryzacji.
Uwzględniając rodzaj nadwozia, nietrudno dojść do wniosku, że opisywane auto powstało z myślą o rynku azjatyckim. Tak naprawdę będzie oferowane wyłącznie na jednym rynku, ale za to ogromnym – największym na świecie. Krótko mówiąc, w Chinach.
Duży sedan Nissana – zupełnie inny styl
Nic dziwnego, że Japończycy coraz śmielej współpracują z Chińczykami. Państwo Środka stało się kluczowym graczem na tej planecie i zamiast walczyć, lepiej się do niego przyłączyć – przynajmniej handlowo. Właśnie dlatego ten model powstał dzięki kolaboracji z koncernem Dongfeng.
Dokładna nazwa? Nissan N7, co bardziej kojarzy się z modelami użytkowymi. Pod względem stylistycznym jest jednak bardzo ciekawie, choć trudno tu mówić o konkretnej tożsamości. Samochód wygląda oryginalnie, ale nie korzysta z tego samego języka designu, co dobrze znane modele tej marki.
Pas przedni składa się z trzech blend do jazdy dziennej i reflektorów w kształcie bumerangów, które umieszczono w zderzaku – zgodnie z panującą modą. Profil prezentuje się całkiem dynamicznie. Zwężające się przeszklenia oraz opadająca linia dachu nadaje sylwetce sporą dawkę lekkości.
Zwieńczeniem całości jest krótki tył, który został ozdobiony pasem świetlnym i szeroką klapą bagażnika z dyskretnymi przetłoczeniami. Summa summarum, jest całkiem nieźle, ale nie widać w tym Nissana.
Wyłącznie elektryczny
W tym miejscu warto wspomnieć o wymiarach. Nissan N7 ma aż 4930 milimetrów długości, co oznacza, że wpisuje się w segment D. Jego głównym konkurentem może być Volkswagen ID.7. Dlaczego nie Passat? No cóż…
Design nie budzi zastrzeżeń, ale układ napędowy może zniechęcić europejskich purystów. Duży sedan Nissana występuje wyłącznie z elektrycznym silnikiem lub silnikami. Producent nie ujawnił jeszcze za wielu szczegółów technicznych na ten temat.
Wiemy jednak, że auto bazuje na modularnej płycie podłogowej i ma dysponować najnowszymi systemami jazdy autonomicznej. Co ciekawe, ekran zastosowany we wnętrzu posiada bardzo wydajny procesor Qualcomm Snapdragon 8295P.
Duży sedan Nissana trafi na chiński rynek w połowie 2025 roku. W ciągu kilku najbliższych miesięcy powinniśmy poznać jego oficjalny cennik. Biorąc pod uwagę tamtejsze realia, trzeba brać poprawkę na europejskie obostrzenia, które w przypadku zaoferowania tego modelu u nas, mogłyby wywindować wydatek o 30-50 procent.