Off-road to wymagająca forma obcowania z motoryzacją. Choć sąsiedztwo natury jest bardzo dużą przyjemnością, warunki bywają bardzo niebezpieczne.
Leśne dukty z pewnością są sporym wyzwaniem, ale to górskie szlaki należą do najbardziej ryzykownych. Ma to związek ze skalistym podłożem, wąskimi przesmykami i ukształtowaniem terenu. Nierzadko trzeba zrezygnować z pokonywania kolejnych metrów, by nie kusić losu.
Jeep spadł z przepaści – z kobietą i psem na pokładzie
Ta historia zaczęła się od zatrzymania na pochyłości. Pewien kierowca postanowił pomóc innemu człowiekowi w przejechaniu przez ostry zakręt. Wyszedł więc ze swojego auta, gasząc wcześniej silnik i zaciągając hamulec. Okazało się, że to było za mało.
Jeep Wrangler Sport zaczął się staczać, aż w końcu wypadł z drogi. Jego użytkownik starał się dobiec na czas, ale nie zdążył skutecznie zareagować – odbił się od auta i sam upadł na ziemię. Samochód spadł z przepaści i wielokrotnie dachował. Został z niego trudny do rozpoznania wrak.
Cudem ocaleni
W kabinie przebywały dwie żywe istoty: młoda kobieta i pies. 23-latka wypadła jednak z samochodu, gdy ten się obracał. Czworonóg pozostał we wnętrzu do końca. Służby wezwane na miejsce zdarzenia spodziewały się najgorszego. Okazało się, że wszyscy przeżyli. Kobieta z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala, a mężczyzna miał jedynie powierzchowne rany. Pies jest natomiast w pełni bezpieczny i poza stresem nie doznał uszczerbków na zdrowiu.
Resztka auta, która widnieje na zdjęciach nie napawa optymizmem – aż trudno uwierzyć, że nikt nie zginął. Poniższe nagranie pokazuje ten dramatyczny wypadek z perspektywy świadka przejeżdżającego tuż obok spadającej terenówki: