w

Doszczętnie rozbity Challenger Hellcat z niemal zerowym przebiegiem

Takie obrazki ranią nasze motoryzacyjne serca najbardziej. Oto Dodge Challenger Hellcat, którego żywot już raczej się zakończył.

Co się stało? Jego historia nie została szczegółowo wyjaśniona. Ze zdjęć można jednak wywnioskować, że uległ poważnemu wypadkowi. Co ciekawe, najprawdopodobniej podczas zdarzenia nie poruszał się… samodzielnie. Skąd ten wniosek? Żadna z poduszek nie wybuchła, a wnętrze zachowane jest w nienaruszonym stanie. To może oznaczać, że amerykański sportowiec został uszkodzony podczas transportu. Może spadł z lawety przy wysokiej prędkości i dachował? Bardzo możliwe. Naprawa, ze względu na mocne zniszczenie ważnych elementów konstrukcyjnych może okazać się nieopłacalna lub niemożliwa. Wiele podzespołów trafi nadaje się do ponownego użytku. Przykład? Silnik, który legitymuje się przebiegiem 30 km…

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mercedes-AMG S 63 Coupe Fostla

Znany na całym świecie koszykarz chwali się swoim nowym autem