Na Salonie Samochodowym w Los Angeles Nissan pokazał serię przeprojektowanych modeli, dla powstania których inspiracją były Gwiezdne Wojny – jedna z najbardziej kultowych serii filmowych wszech czasów.
Pewien domorosły tuner posiadający nieco mniejszy budżet niż japońska marka postanowił stworzyć swój własny projekt. Za bazę posłużył Nissan 350Z. Nie wiem, jak Wam, ale mnie wciąż podoba się ten samochód i na widok czegoś takiego mam w głowie wiele nieprzychylnych słów, które przekazałbym autorowi…
Postanowił bowiem podoklejać do karoserii różne dziwne przedmioty niewiadomego pochodzenia. Do tego talerze na felgach i trzy końcówki wydechu w różnych rozmiarach. Takim sprzętem można jechać co najwyżej na Gwiezdne… złomowisko.
Źródło: Reddit.com