Oto kolejna z sytuacji, których genezę trudno sobie wyobrazić. Wydarzyła się na drodze krajowej nr 6 poprowadzonej przez województwa Pomorskie i Zachodniopomorskie.
Pewien kierowca jechał jednym z dwóch pasów biegnących w tym samym kierunku. W pewnym momencie zauważył hamowanie innych użytkowników, a następnie – samochód, który wyłonił się w ostatniej chwili. Osoba siedząca za jego kierownicą próbowała poradzić sobie z ruchomą szykaną ustawioną z innych pojazdów. Jak można się domyślać, była to próba nieudana…
Doszło więc do zderzenia czołowego ze wspomnianym wyżej kierowcą. Sprawcą okazała się kobieta w średnim wieku. Dlaczego jechała pod prąd? Tego nie wie nikt. Jak poinformował poszkodowany, policja ukarała ją mandatem i zabrała prawo jazdy na trzy miesiące.
i tylko 500.- dostał . nie kary, nie ma miary…..
500.- za taką kasę nie kupisz takich wrażeń jak jazda po bandzie pod prąd, więc jeżdżą.
Jak by był obligatoryjna sankcja 5000.- to by się zastanowili i woleli kupić skok z samolotu….