Wyścigi NASCAR, choć odbywają się po teoretycznie prostym, owalnym torze, wzbudzają bardzo duże emocje i należą do niezwykle niebezpiecznych odsłon motorsportu.
Kierowcy osiągają bowiem bardzo wysokie prędkości i zachowują minimalne odstępy, co często doprowadza do kontaktu, który może nieść za sobą dość poważne konsekwencje. I świetnym przykładem mogą być tutaj ostatnie wydarzenia podczas tegorocznego Daytona 500.
Gdy samochody pędziły w jednym szyku, jeden z nich został delikatnie wypchnięty i wpadł w poślizg. Potem był już tylko efekt domina… Nie było szans na ratunek znacznej grupy kierowców znajdujących się w połowie stawki. W sumie ucierpiało aż 21 samochodów. Reakcja komentatorów mówi sama za siebie… Zobaczcie to: