Rumuńska marka udowadnia, że pragmatyzm może być atrakcyjny – i to bez większych wyrzeczeń. Najlepszym tego dowodem jest nowa generacja popularnego SUV-a, która zachowała pierwotną koncepcję, ale zyskała na urodzie i wyposażeniu.
I już teraz mogę ujawnić, że Dacia Duster ECO-G stanowi bardzo dobry wybór. Pozostaje bezkonkurencyjna cenowo, a do tego oferuje więcej, niż jej poprzednie wcielenie. To pozwala przypuszczać, że zdoła utrzymać zainteresowanie rynkowe. Nadszedł czas, by poznać jej najbardziej rozsądną konfigurację.
Zanim jednak o samym układzie napędowym, warto wspomnieć o stylistyce. Szczerze? Nie ma w niej żadnej budżetowości. Auto wygląda bardzo okazale i wzbudza zainteresowanie gapiów. Niektórzy obserwatorzy są zaskoczeni, że to model tej marki. To też pokazuje, jaki postęp zrobił ten producent.
Front prezentuje się masywnie, co jest zasługą zderzaka z plastikową nakładką i osłonami. Uwagę zwracają wąskie reflektory z charakterystycznym motywem LED do jazdy dziennej. Sąsiaduje z nimi grill wzbogacony srebrnymi uzupełnieniami oraz nowym logo producenta.
Profil zdradza dobre proporcje. Dacia Duster ECO-G jest bardzo zgrabna (nie ma w sobie stylistycznej ociężałości). Żeby było jeszcze atrakcyjniej, przeszklenia zwężają się ku tyłowi, a linia dachu delikatnie opada. Są tu także czarne plastiki chroniące błotniki, drzwi i progi.
Bardzo fajnie wyglądają także tylne lampy, które przypominają grot strzały. Oprócz tego, są tu kolejne osłony, mocno pochylona szyba i wyrazisty spojler. Na klapie bagażnika zagościła pełna nazwa samochodu – aby nikt nie miał wątpliwości.
Jeżeli chodzi o wymiary, to wciąż mówimy o modelu, który znajduje się w przedsionku segmentu C. Testowany model ma dokładnie 4343 milimetry długości, 1813 milimetrów szerokości i 1656 milimetrów wysokości. Rozstaw osi sięga 2657 milimetrów.
Dacia Duster ECO-G – wnętrze
Kabina zdradza duży postęp – szczególnie pod kątem designu. Nie jest już tak surowo i ciemno, jak w „drugim” Dusterze. Jeżeli chodzi o jakość wykonania, to nie ma mowy o rewelacjach. Praktycznie wszystkie tworzywa są twarde. Zostały za to starannie spasowane i są raczej przyjemne w dotyku. Krótko mówiąc, spodziewałem się, że będzie gorzej, a jest naprawdę nieźle.
Zegary osadzono na cyfrowym wyświetlaczu. Mają czytelne motywy, choć same „przejścia” pomiędzy przekazywanymi informacjami nie są płynne – „klatkują”. Nieco bliżej kierowcy znajduje się wieniec, który bardzo dobrze leży w dłoniach. Co ważne, na kierownicy zachowano fizyczne przyciski, a tuż za nią jest pilot do sterowania multimediami, dobrze znany z Renault. Obsługa jest zatem przyjazna.
To samo można powiedzieć o centralnym ekranie wielofunkcyjnym, który ma prosty interfejs. Dysponuje funkcjami Android Auto i Apple CarPlay. Został zintegrowany z panelem klimatyzacji, ale ten drugi dysponuje fizycznymi klawiszami (pod dyszami nawiewu) ułatwiającymi dobranie temperatury, czy siły i kierunku nawiewu.
Poziom praktyczności również nie rozczarowuje. Na konsoli środkowej wygospodarowano przestrzeń na dwie półki. Ta dolna oferuje indukcyjną ładowarkę oraz sąsiedztwo z gniazdami 12V i USB. Kieszenie w drzwiach są pojemne, podobnie jak schowki przed pasażerem i pod podłokietnikiem.
Fotele wersji Extreme są bardzo ładne, a do tego oferują tapicerkę MicroCloud, która jest łatwa do wyczyszczenia. Problem w tym, że jest też łatwa do pobrudzenia i raczej nieprzyjemna w dotyku. Jeżeli ktoś jest bardziej wrażliwy, to powinien wybrać inne wykończenie.
Sama konstrukcja foteli jest przyzwoita. Śmiem twierdzić, że są to najlepsze siedzenia, jakie kiedykolwiek pojawiły się w autach tego producenta. Mają przyzwoite gabaryty, odpowiednią miękkość, wystarczający zakres regulacji, a do tego nieźle podpierają.
W drugim rzędzie bez problemu zmieszczą się dwie osoby o wzroście sięgającym 180 centymetrów. Kąt pochylenia oparcia mógłby być nieco większy, ale i tak jest przyzwoicie. Pasażerowie mogą liczyć na dodatkowe gniazda USB, uchwyt na butelkę oraz kieszenie – zarówno w drzwiach, jak i oparciach przednich foteli.
Podróż po wnętrzu skończymy na bagażniku. Jego pojemność to 453 litry. W innych wersjach jest więcej. Dlaczego? Pod podłogą prezentowanej konfiguracji znajduje się zbiornik LPG. Mimo tego, przestrzeni jest wystarczająco, by zmieściły się cztery duże torby.
Praktyczność bagażnika zwiększają haczyki, mocowania, gumowa mata, wnęka przy lewej burcie oraz dodatkowe światło, które można odczepić i używać „mobilnie”. Fajnie, że projektanci o tym pomyśleli. Gwoli ścisłości, po złożeniu tylnej kanapy, przestrzeń bagażowa rośnie do 1632 litrów.
Kluczowe parametry
Jak już wspomniałem, Dacia Duster ECO-G skrywa instalację gazową. Warto dodać, że jest to układ fabryczny – montowany seryjnie w zakładach produkcyjnych. Ma więc normalną gwarancję i jest w pełni zintegrowany z komputerem pokładowym samochodu, co zwiększa komfort użytkowania.
Sercem auta jest doładowana jednostka benzynowa 1.0 TCe, która generuje maksymalnie 100 koni mechanicznych i 170 niutonometrów. Przenoszeniem tych wartości na przednią oś zajmuje się sześciobiegowa skrzynia manualna.
I tu należy dodać, że wersja z LPG występuje wyłącznie z tym trzycylindrowym silnikiem oraz przekładnią mechaniczną. Teoretycznie, nie wszyscy mogą być tym zachwyceni. Patrząc na to bardziej optymistycznie, jak ma być pragmatycznie i ekonomicznie, to na całego!
Osiągi samochodu są raczej przeciętne. Rumuński SUV w tej wersji przyspiesza do 100 km/h w 13,2 sekundy i potrafi rozpędzać się do 168 km/h. Przy dużym obciążeniu samochodu może być nieco wolniej. I warto o tym pamiętać podczas potencjalnego wyprzedzania.
Najważniejsze pozostaje zużycie paliwa – w cyklu rzeczywistym, rzecz jasna. Średnia z testu wyniosła 7,5 litra benzyny oraz 9 litrów gazu. Biorąc pod uwagę pojemności zbiorników (kolejno 50 i 51 litrów), na pełnych bakach można pokonać około 1100 kilometrów. I to robi wrażenie.
Dacia Duster ECO-G – dane techniczne:
- Moc maksymalna: 100 koni mechanicznych
- Maksymalny moment obrotowy: 170 niutonometrów
- Skrzynia biegów: sześciobiegowa, manualna
- Napęd: na oś przednią
- Masa własna: 1276 kilogramów
- Przyspieszenie 0-100 km/h: 13,2 sekundy
- Prędkość maksymalna: 168 km/h
- Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 7,5 litra benzyny lub 9 litrów gazu (test)
Biorąc pod uwagę podejście użytkowników, bardziej niż zasięg będą liczyły się koszty. Właśnie dlatego większość przebiegu będzie realizowana na gazie, którego ceny to dziś około 3 złote za litr. Jak łatwo policzyć, pokonanie 100 kilometrów kosztuje około 28 złotych, czyli mniej niż hybrydą, benzyną czy dieslem.
Wrażenia z jazdy
To już nie jest toporny, rumuński SUV, który przywodzi na myśl wręcz arktyczny klimat. Dacia Duster ECO-G oferuje przyzwoity poziom tłumienia nierówności. Komfort jazdy zasługuje na solidną czwórkę. Widać, że inżynierom zależało, by auto było po prostu przyjemniejsze podczas codziennego użytkowania. I rzeczywiście jest.
Układ kierowniczy? Nie należy do tych sportowych, co wydaje się oczywistością, ale daje wystarczającą pewność, by nie stresować użytkownika przy prędkościach autostradowych. W takich warunkach warto docenić nieco lepsze wyciszenie, niż w poprzedniku. Nie jest jeszcze idealnie, ale widać krok w dobrą stronę.
Układ napędowy? Nie kipi mocą, ale nie wydaje się przeciążony – przynajmniej z samym kierowcą lub z trzema osobami na pokładzie. Wypełnienie kabiny po brzegi z skutkuje ograniczeniem osiągów, ale nawet „na pusto” nie jest to demon prędkości i potencjalny nabywca zdaje sobie z tego sprawę. Tu liczy się ekonomiczny charakter.
Jeżeli chodzi o wyposażenie, to też nie można narzekać. Ba, jest bardzo dobrze! Czujniki działają, kamery też. Do tego dochodzą systemy wsparcia, które nie są inwazyjne w obyciu. A to zaczyna być irytującym problemem w wielu innych współczesnych samochodach. Producenci powinni coś z tym zrobić. I niektórzy robią. Tak, niektórzy.
Dacia Duster ECO-G umożliwia swobodny zjazd z asfaltu i pokonywanie leśnych duktów. Krótkie zwisy nadwozia w połączeniu z rozsądnym prześwitem pozwalają uniknąć otarć i innych problemów. Brak napędu na obie osie powinien jednak studzić zapały użytkowników. Taki wariant występuje tylko z silnikiem 1.3 TCe o mocy 130 koni mechanicznych.
Dacia Duster ECO-G – cena
Co ciekawe, testowany układ napędowy jest jednocześnie tym podstawowym. Można go dostać z bazową wersją wyposażenia, co przełoży się na wydatek 79 900 złotych. Bardzo dobra oferta, choć należy liczyć się z ubogim wyposażeniem. Mimo tego, na pokładzie znajdą się takie elementy, jak klimatyzacja, tempomat, radioodtwarzacz czy pakiet systemów wsparcia.
Wydaje się, że warto dopłacić 8000 złotych do bogatszej wersji wyposażenia o nazwie Expression. Oferuje ona dodatkowo ekran multimedialny o przekątnej 10,1 cala, cyfrowe wskaźniki (na ekranie o przekątnej 7 cali), kamerę cofania, czujnik deszczu, uchwyt na smarftona oraz 17-calowe felgi aluminiowe.
W ofercie jest także wspomniana wersja 130-konna, która startuje wraz z drugim poziomem wyposażenia – od 96 400 złotych. Doposażenie jej w napęd na obie osie winduje wydatek do 109 400 złotych. Na tym nie koniec, ponieważ jest jeszcze 140-konna hybryda HEV – od 111 400 złotych. To jedyna konfiguracja ze skrzynią automatyczną.
Dacia Duster pozostała wierna pierwotnej koncepcji, ale zyskała w licznych kategoriach. Jest atrakcyjniejsza, lepiej wyposażona i bezpieczniejsza. Wariant z LPG to idealna propozycja dla pragmatycznego Polaka.