w ,

Dacia Duster Blue dCi Comfort – Hit w nowej odsłonie

W tym roku jednym z najpopularniejszych samochodów wśród polskich klientów indywidualnych jest Duster. W niektórych miesiącach ten model zajmował nawet pozycję lidera. Zaskoczenie? Raczej nie. Trudno bowiem znaleźć drugiego SUV-a w cenie nieźle wyposażonego auta miejskiego. Lista zalet Dacii jest jednak znacznie dłuższa. Ale po kolei…

Karoseria
Pod względem stylistycznym, druga generacja tego modelu stała się bardziej wyrazista i nowoczesna, choć zachowała proporcje poprzedniczki. Pas przedni zdobią teraz ładniejsze reflektory, ciekawszy grill i masywny zderzak. Tylną część karoserii tworzą natomiast kwadratowe lampy z motywem „X”, szyba z zaokrąglonymi krawędziami, szeroka klapa bagażnika i kilka przetłoczeń. Wokół auta biegną oczywiście plastikowe osłony chroniące dolne partie nadwozia. Sylwetkę uzupełniają 5-ramienne felgi i relingi w kolorze srebrnym. Summa summarum, rumuńsko-francuski SUV prezentuje się bardzo przyzwoicie.

Wnętrze
Kokpit został wykonany z twardych materiałów, ale są one znacznie wyższej jakości, niż w pierwszym wcieleniu. Ponadto, zostały staranniej spasowane, co ma znaczenie na wyboistych drogach i przy niskich temperaturach. Konsola środkowa została delikatnie skierowana w stronę kierowcy. Tworzą ją dotykowy ekran multimedialny i panel klimatyzacji z trzema pokrętłami – oba elementy są wyjątkowo proste w obsłudze. Na pochwałę zasługują też czytelne, analogowe zegary i całkiem nieźle leżąca w dłoniach kierownica. W kabinie nie zabrakło ani wnęk, ani schowków, co wpływa na praktyczność.

Przednie fotele zostały osadzone dość wysoko. Ich wyprofilowanie może nie jest wzorcowe, ale zasługuje przynajmniej na trójkę z dużym plusem. Gabaryty również nie budzą zastrzeżeń – osoby do 185 cm wzrostu nie powinny narzekać. Przydałyby się jedynie nieco wygodniejsze zagłówki. Moim nieskromnym zdaniem, drugi rząd zmienił się najmniej. Siedzisko jest naprawdę długie, ale oparcie – już nie. Brakuje także nieco więcej przestrzeni na nogi – dodatkowe centymetry „zrobiłyby robotę”. Plus należy się za niski tunel środkowy i spore przeszklenia.

Z kolei bagażnik oferuje przyzwoitą przestrzeń. W 5-osobowej konfiguracji oddaje do dyspozycji podróżnych 445 litrów. Tę wartość wzbogacają dość regularne kształty, szeroki otwór załadunku i praktyczne rozwiązania (ruchoma półka, haczyki na reklamówki i klamry mocujące). Po złożeniu drugiego rzędu możliwości przewozowe rosną do 1478 litrów, co umożliwia przewóz sporej lodówki, szafki czy pralki.

Technologia
Gama jednostek Dustera jest szeroka. Wkrótce dołączy do niej 1,3-litrowy benzyniak z doładowaniem (dwie wersje mocy), który będzie alternatywą dla wolnossącej konstrukcji o pojemności 1,6 litra. Fani diesli mogą postawić na 1,5-litrowe Blue dCi dostępne w dwóch wariantach: 95 i 115-konnym. Do testu otrzymałem ten mocniejszy. Zintegrowano go z przekładnią manualną o 6 przełożeniach i napędem na przednią oś (w ofercie jest też wersja 4×4). Takie zestawienie pozwala na rozpędzanie się do pierwszej setki w 10,5 sekundy i osiąganie ok. 180 km/h. I są to rezultaty, które w tego typu aucie można uznać za w pełni satysfakcjonujące. Co istotne, dopełnia je naprawdę skromny apetyt. Średnia z testu wyniosła 6,3 litra, a doskonale wiecie, że daleko mi do mistrza oszczędzenia.

Wrażenia z jazdy
Duster wydoroślał także pod względem prowadzenia. Wciąż nie jest to SUV z nastawieniem na dynamiczne pokonywanie zakrętów, ale radzi sobie z nimi znacznie lepiej niż poprzednia generacja. Układ kierowniczy wydaje się wystarczająco komunikatywny, a zawieszenie – bardziej sprężyste. I choć przy gwałtownych zmianach toru jazdy pojawiają się wyraźne przechyły nadwozia, zachowany jest właściwy poziom bezpieczeństwa.

Rumuńsko-francuski SUV stał się też lepiej wyciszony, co najłatwiej odczuć na drogach ekspresowych i autostradach. Sprawdza się też w mieście, gdzie można docenić jego niezłą zwrotność, krótkie zwisy karoserii i dobrą widoczność na wszystkie strony. A jak wypada tłumienie nierówności? Zawieszenie Dacii nie jest specjalnie skomplikowane, ale dzięki swojej miękkości radzi sobie z dziurami i poprzecznymi przeszkodami lepiej, niż można było przypuszczać.

Silnik wysokoprężny o pojemności 1,5 litra wydaje się świetnie dobrany do charakteru auta. Oferuje przyzwoitą dynamikę, niewielkie zużycie paliwa i naprawdę rozsądną kulturę pracy – także na zimno. Tworzy zgrany duet z dobrze zestopniowanym manualem, którego lewarek zmiany biegów mógłby mieć jedynie nieco krótsze skoki. Sam napęd na przód powinien sprostać oczekiwaniom większości nabywców. Tym, którzy rzeczywiście poruszają się w trudniejszych warunkach polecam oczywiście jeszcze skuteczniejszą wersję 4×4 (trzeba jednak zaakceptować gorsze osiągi).

Okiem przedsiębiorcy
I tu dochodzimy do kluczowego momentu. Pokażcie mi drugiego nowego SUV-a (albo crossovera z prawdziwego zdarzenia), którego bazowa wersja kosztuje… 39 900 zł. To naprawdę śmiesznie niska cena, tym bardziej że pod maską znajduje się 115-konny benzyniak (zintegrowany z 5-biegowym manualem i napędem 2WD). Za dobrze wyposażony egzemplarz (wersja Comfort biorąca udział w teście) ze 115-konnym dieslem, 6-biegowym manualem i napędem na przednią oś trzeba natomiast zapłacić 65 900 zł. To wciąż wyjątkowo dobra oferta w porównaniu do całej rynkowej konkurencji.

Jak już wspomniałem, na ten samochód decyduje się bardzo wielu klientów indywidualnych. Część z nich stawia na zakup za pośrednictwem kredytu, który może trwać nawet do 96 miesięcy (klasyczny system spłat w miesięcznych ratach). Interesują się nim również przedsiębiorcy, dlatego Dacia oferuje leasing z umową na okres od 24 do 60 miesięcy, wpłatą własną od 0% i opcją wykupu od 1% do 35% ceny samochodu. Klienci mogą również postawić na najem długoterminowy (Dacia Business Plan).

Podsumowanie
Popularność Dustera nie jest nawet najmniejszym zaskoczeniem. To całkiem atrakcyjne, wystarczająco przestronne i genialnie wycenione auto, które powinno sprostać oczekiwaniom wielu Polaków. Jego druga generacja oferuje też więcej systemów bezpieczeństwa i opcji z zakresu komfortu, dlatego wydaje się jeszcze lepszą ofertą. Z dieslem pod maską wykazuje się również dobrą dynamiką i niskim zużyciem paliwa. Bardzo rozsądna propozycja.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mitsubishi L200 2019 – pierwsze informacje

Gdy masz Camaro, ale chcesz też Mustanga…