Niektórzy mogą się śmiać, ale taka konfiguracja ma bardzo dużo sensu. Wbrew obiegowym opiniom, hybrydy samoładujące z silnikami wolnossącymi świetnie znoszą instalacje gazowe. Są trwałe i niezawodne. Dacia Bigster Hybrid LPG może trafić do tego towarzystwa.
Na rynku nie ma za wielu takich wersji. Zazwyczaj powstają dopiero na rynku wtórnym, gdy użytkownicy chcą jeździć taniej. Świetnym tego przykładem są starsze generacje Toyoty Prius, która jest ulubienicą taksówkarzy w naszym kraju. Najnowsza generacja tego modelu kosztuje jednak znacznie więcej, bo została transformowana w hybrydę plug-in. A to już inna bajka.
Dacia Bigster Hybrid LPG? Czemu nie!
Na podstawie aktualnej oferty tego modelu łatwo wywnioskować, czego można się spodziewać. Jedyna hybryda w cenniku, to wariant HEV, czyli ten, który najlepiej pasuje do wspomnianego rozwiązania. Warto jednak podkreślić, że to zupełnie nowy układ. Wcześniej nie był oferowany w innych autach – ani Dacii, ani Renault.
Bazą jest wolnossąca jednostka benzynowa o pojemności 1,8 litra. To konstrukcja czterocylindrowa uzupełniona silnikiem elektrycznym i systemem HSG. Potencjał systemowy tego zestawu to dokładnie 155 koni mechanicznych.

Taka konfiguracja pozwala osiągać 100 km/h w 9,7 sekundy i rozpędzać się do 180 km/h. Dacia Bigster Hybrid LPG może oferować jeszcze lepszą dynamikę, ponieważ proces spalania gazu wygląda nieco korzystniej. Spodziewamy się więc mocy wynoszącej 165-170 koni mechanicznych.
Zgodnie z danymi fabrycznymi, hybrydowy Bigster zużywa średnio mniej, niż 5 litrów benzyny na 100 kilometrów. Jeśli będzie zużywał 8 litrów gazu, to koszt przejechania takiego dystansu będzie wynosił około 25 złotych.
I jest to oferta, którą naprawdę trudno przebić. Wiele zależy oczywiście od ceny samochodu, ale znając strategię ofertową tego producenta, raczej nie należy spodziewać się skrajnie drogiej konfiguracji. Różnica względem hybrydy sięgnie pewnie 2-3 tysięcy złotych.
Pozostałe wersje
W aktualnej ofercie prezentowanego modelu są cztery propozycje. Bazę stanowi 140-konna wersja z nowym silnikiem TCe o pojemności 1,2 litra, który generuje także 230 niutonometrów. Sprzęgnięto go z sześciobiegową skrzynią manualną.
Co ciekawe, powyższy silnik też jest dostępny z instalacją gazową. Oferuje dokładnie tyle samo mocy i także pracuje w układzie miękkiej hybrydy, co zapewnia nieco niższe spalanie i skromniejszą emisję CO2.
Jednostkę 1.2 TCe w nowym wydaniu można również dostać z napędem na obie osie. I w tym przypadku trzeba liczyć się z nieco mniejszą mocą wynoszącą 130 koni mechanicznych. Tak samo, jak w innych konfiguracjach z tą konstrukcją, jedyną dostępną skrzynią jest manual.
Na szczycie oferty znajduje się 155-konna wersja hybrydowa – jeszcze bez instalacji LPG. Aktualnie jako jedyna posiada przekładnię automatyczną. To konstrukcja Multi-mode ze sprzęgłem kłowym wykorzystująca kilkanaście trybów pracy.