Do tego niebezpiecznego zdarzenia drogowego doszło 7 września około godziny 6:10 na ulicy Beskidzkiej.
Jak wynika z informacji uzyskanych przez lokalne media, powodem zdarzenia miało być nieprawidłowe wymijanie. Tak miał stwierdzić oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej. Do sieci trafiło nagranie, które pozwala przypuszczać, że czołowe zderzenie w Szczyrku może mieć inną przyczynę.
Zacznijmy od tego, że w zdarzeniu uczestniczyły dwie osoby: 52-letnia sprawczyni oraz 61-letni poszkodowany. Mężczyzna doznał powierzchownych obrażeń. Mimo tego, czyn został zakwalifikowany jako kolizja. To trochę zaskakujące.
Czołowe zderzenie w Szczyrku – co było jego powodem?
52-letnia kobieta prowadząca Volkswagena zjechała na sąsiedni pas ruchu prowadzący w przeciwnym kierunku. Gdy dostrzegła, że jedzie na czołówkę, starała się wrócić na pierwotny tor jazdy, ale było już za późno.
Czołowe zderzenie w Szczyrku doprowadziło do utrudnień drogowych trwających około 2 godzin. Nagrywający nie miał za wiele możliwości ucieczki. Mógł jedynie przyhamować, by zmniejszyć prędkość.
Z kolei sprawczyni nie miała na swoim pasie niczego, co wymagało ominięcia. Skąd więc taka teoria policji? To pozostaje pod znakiem zapytania, podobnie jak uznanie zderzenia czołowego z uszczerbkami (powierzchownymi, ale jednak) za kolizję.
Kobieta miała otrzymać mandat i punkty karne. Wydaje się, że takie przewinienie i wypadek mógłby skończyć się nawet utratą prawa jazdy. Policja nie udzieliła innych informacji, dlatego pozostają już tylko przypuszczenia.
„Mężczyzna doznał powierzchownych obrażeń”. Poszkodowany miał prześwietlenia wewnątrznych organów? nie? no to policja bawi się w jeb////aniutkich jasnowidzów. Gość może mieć poważnie uszkodzone organy wewnętrzne, no ale co tam nie? policja wszystko u was w porządku? jesteście cali?