Przez dziesięć najbliższych dni mają dominować ujemne temperatury. Kierowcy powinni zatem jeździć ostrożniej.
Nawierzchnia może okazać się śliska. Wystarczy niewielka warstwa zamarzniętej wody, by przyczepność spadła do bardzo niskiego poziomu. W wielu przypadkach powstaje tak zwany czarny lód, który często nie jest widoczny gołym okiem.
>Czarny lód i bezradny kierowca: Mógł tylko czekać… (wideo)<
Można jednak dowiedzieć się o jego istnieniu, gdy samochód zacznie „tańczyć” po całej jezdni bez najmniejszej kontroli jego użytkownika. Takie zdarzenia mają miejsce na całym świecie i często kończą się poważnymi wypadkami.
Czarny lód powodem karambolu
Nie inaczej bywa w Azji, gdzie pogoda również potrafi pokazać swoją siłę. W tym przypadku doszło do zderzenia co najmniej kilkunastu aut, których kierowcy nie mieli najmniejszych szans na bezpieczne wytracenie prędkości.
>Pośpiech kierowców i czarny lód na jezdni: To musiało skończyć się karambolem (Video)<
Za późno zorientowali się, że drogę pokrywa „szklanka”. Nie było już możliwości, by skutecznie wyhamować, dlatego doszło do serii poważnych zderzeń, w wyniku których wiele osób trafiło do szpitala.
Jeden z uczestników karambolu próbował ostrzec innych, ale jezdnia była tak śliska, że sam się przewracał. Musiał jednocześnie uciekać przed innymi rozpędzonymi pojazdami, by nie zostać potrąconym. Na szczęście udało mu się ocalić własne życie. Niewiele jednak brakowało i jego heroiczne próby skończyłyby się tragedią.