w

Cwaniaczek w BMW za milion wepchnął się przed kolejkę. „Zostawił za sobą siwy dym” (wideo)

Kierowca w BMW za milion
Cwaniaczek w BMW za milion wepchnął się przed kolejkę. "Zostawił za sobą siwy dym" (wideo)

Okazuje się, że problem z mentalnością posiadaczy drogich samochodów jest międzynarodowy.

Ten cwaniaczek w BMW za milion jest tego znakomitym przykładem. Czuł się ważniejszy od innych, co jest praktycznie standardowym podejściem takich osobników. Przepisy też nie były obiektem jego zainteresowania.

Brawura? A jakże! I to jaka… Wystarczyłby jeden błąd w takich okolicznościach i popis zamieniłby się w tragedię. Tym razem udało się jej uniknąć, ale czy zawsze tak będzie? No cóż, liczne nagrania z wypadków wskazują, że nie. Ale po kolei…

Cwaniaczek w BMW za milion – czy warto było szaleć tak?

Materiał pochodzi z samochodu świadka, który stał w kolejce oczekującej na włączenie się do ruchu na drodze z pierwszeństwem. Wszyscy zamierzali skręcić w lewo. Tymczasem użytkownik bawarskiego coupe uznał, że nie będzie tracił czasu, jak przeciętni kierowcy, bo przecież on ma pieniądze i nie musi…

Szybko ominął rząd samochodów i ustawił się jako pierwszy w kolejce – obok prawidłowo zatrzymanego auta innego uczestnika ruchu. Gdy tylko zrobiło się miejsce, ona samochody ruszyły. Cwaniaczek w BMW za milion postanowił wykonać przy tym brawurowy poślizg – między innym autem a barierkami energochłonnymi.

Cwaniaczek w BMW za milion wepchnął się przed kolejkę
Nie dość, że wepchnął się przed kolejkę, to jeszcze pozwolił sobie na jazdę poślizgiem tuż przed maską innego pojazdu

Drugi nagrywający zwolnił, by nie doszło do kontaktu. Była to najlepsza z możliwych decyzji w tamtym momencie. W takich sytuacjach znacznie lepiej odpuścić, niż maksymalizować ryzyko wystąpienia niepożądanego zdarzenia drogowego. Nie chodzi oczywiście o winę, bo ta byłaby bezapelacyjnie po stronie cwaniaka. Nie warto jednak tracić nerwów i czasu.

Cwaniaczek w BMW za milion kontynuował palenie opon przez kilkadziesiąt metrów zostawiając za sobie chmurę gęstego dymu. Nie było to ani mądre, ani bezpieczne. Jednocześnie wyjeżdżał na sąsiedni pas ruchu. Dobrze, że nic nie nadjeżdżało z przeciwka.

Takie zachowania powinny być surowo karane przez policję. Nie można ich lekceważyć. Poczucie wyższości na drodze jest ogromny zagrożeniem dla otoczenia. Lepiej dusić takie zachowania w zarodku, by minimalizować potencjalne niebezpieczeństwo.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

3 komentarze

Dodaj odpowiedź
  1. Po prostu niedowartosciowany buraczek ,ja mam 900 konne camaro ale takiego buradzctwa nie robię bo za chwilę wszyscy w amerykańskich autach byli budynku tak samo spostrzegani jako buraki pustaki dlatego łatwo poznać Niedowartosciowanego życiowo człowieka szkoda mi takich ludzi no ale cóż to już ich taka przypadłość

    • Camaro ty za to dowartościowałeś się w internecie.
      Nic nie wniosłeś do dyskusji ale zaďzyles się 900 koniami polansowac.
      akurat ostatnio widać więcej Camaro niż bezdomnych kotów.

  2. Nie zrobiłbyś tak, bo byś w rowie wylądował. 🤣🤣🤣🤣🤣🤣. I co ci po tym 900 koni, jak tylko na prostej gazu do połowy dajesz 😝

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verstappen Zandvoort

Verstappen z pole position w Holandii. Ferrari bardzo blisko

Suzuki Hayabusa vs Porsche 911 Turbo S

Suzuki Hayabusa kontra Porsche 911 Turbo S. Starcie tytanów!