w

Custuning stworzył 3 pakiety dla Tesli. Greccy bogowie mogą nie być zachwyceni

Tesla Model Y Custuning
Tesla Model Y Custuning

Modele amerykańskiej marki oferowane są z licznymi pakietami, które tworzą zewnętrzne firmy zajmujące się personalizacją. I oto kolejne z nich.

Tym razem za projekty odpowiada Custuning. Cóż to za twór? To stosunkowo młody tuner pochodzący z Tajwanu. Właśnie debiutuje na targach SEMA wraz ze swoimi trzema różnymi zestawami.

Dlaczego trzy? Ponieważ dotyczą tylu modeli: 3, Y oraz S. Co ciekawe, ich nazwy wykorzystują imiona greckich bogów. Profanacja? Bez przesady, co nie zmienia faktu, że wykorzystywanie postaci z mitologii w kontekście budżetowych aut elektrycznych wydaje się średnio trafionym pomysłem.

Custuning dla Tesli

Zacznijmy od modelu Y (zdjęcie główne), którego pakiet nosi nazwę Notos – od starożytnego boga południowego wiatru. Zgodnie z interpretacją Custuning, ma to być interpretowane jako symbol szybkości i mocy. Brzmi jak odważny marketing.

Front Modelu Y zyskał nowy zderzak uzupełniony splitterem. Pas przedni posiada także przeprojektowaną maskę. Jeżeli chodzi o profil, to wzbogacono go nakładkami progowymi oraz wieloramiennymi felgami. Natomiast z tyłu zagościł większy spojler, a pod nim – duży dyfuzor. Dopełnieniem projektu są ośmiotłoczkowe zaciski i regulowane zawieszenie pneumatyczne.

Tesla Model S Custuning
Tesla Model S Custuning

Jeżeli chodzi o Model S, nazwa jest jeszcze zabawniejsza, bo nawiązuje do boga o nazwie Boreas. Zgodnie z mitologią, to władca północnych wiatru burz, wiatru i zimy. Najbardziej cieszy ta ostatnia, która w kontekście aut elektrycznych lubi stresować użytkowników…

Przejdźmy jednak do zmian. Pakiet jest stosunkowo dyskretny i może się podobać. Posiada dokładkę do zderzaka z fartuchami, które przywodzą na myśl samochody wyścigowe. Custuning twierdzi, że cały zestaw został przystosowany pod kątem aerodynamiki, ale nie podaje żadnych konkretnych danych.

Tesla Model 3 Custuning
Tesla Model 3 Custuning

Ostatni pakiet dotyczy Modelu 3. Tym razem wykorzystano nazwę Eurus, czyli imię wschodniego wiatru. W tym przypadku również postawiono na elementy z włókna węglowego, które stanowią uzupełnienie bazowej karoserii.

Podobnie jak w Modelu S, pas przedni zyskał dokładkę z fartuchami – w kolorze czarnym, który najlepiej kontrastuje z białą karoserią. Do tego dochodzą nakładki progowe, i nieco inne felgi aluminiowe.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hyundai Ioniq 9

Hyundai Ioniq 9 gotowy do debiutu. Nadjeżdża praktyczna awangarda

Hyundai Initium Concept

Hyundai Initium Concept wprawia w konsternację. Wygląda jak lepszy Pontiac Aztek