Wojciech Krzemiński
Hiszpańska marka rozwija się w błyskawicznym tempie. Jej gama samochodów elektrycznych też staje się coraz większa. Ta tendencja z pewnością zostanie podtrzymana.
CUPRA Tavascan 2024 jest kolejną propozycją dla zwolenników mieszanki panujących trendów. Po pierwsze, to crossover z nadwoziem coupe, czyli prawdziwy szyk mody. Po drugie, skrywa elektryczny napęd dla „świadomych ekologicznie”. Nie wchodząc w szczegóły, wpisuje się w panujące oczekiwania.
Design ma znaczenie i projektanci zdają sobie z tego sprawę. Nowy model wygląda naprawdę charakternie i może się podobać. Trudno w nim zobaczyć Volkswagena ID.5, który jest bliźniakiem konstrukcyjnym tego samochodu. Dzięki temu łatwiej będzie utrzymać swój własny target.
Odważnie narysowany pas przedni z zadziornie spoglądającymi reflektorami robi wrażenia. Tył też jest całkiem niezły, choć już mniej wyszukany. Ciekawym akcentem jest podświetlone logo producenta, które dziś wciąż należy do rzadkości. Zazwyczaj eliminowane jest na etapie konceptu.
Wnętrze skutecznie ukrywa swoją prostą formę. Krótko mówiąc, motywy dotyczące instrumentów pokładowych oraz ich rozmieszczenia są takie same, jak w innych autach elektrycznych. Zostały jednak urozmaicone bardzo ciekawymi akcentami, które opierają się na eleganckim, punktowym podświetleniu paneli drzwiowych i wysokiej przegrodzie łączącej tunel środkowy z konsolą centralną.
Przed kierownicą wyposażoną (niestety) w dotykowe przyciski, znalazły się cyfrowe wskaźniki. Obok wieńca są także fizyczne selektory tryby jazdy. Rolę centrum dowodzenia pełni oczywiście ekran dotykowy, który wystaje poza obrys podszybia. Jest on zintegrowany z panelem klimatyzacji. Pozostaje mieć nadzieję, że przyciski umieszczone pod nim (od temperatury i głośności) zostały w końcu podświetlone (w innych modelach tego zabrakło).
CUPRA Tavascan 2024 – dane techniczne
Hiszpańska nowość ma 4644 milimetry długości, 1861 milimetrów szerokości, 1597 milimetrów wysokości i 2766 milimetrów rozstawu osi. Jest więc dłuższa i niższa od ID.4, ale przy praktycznie takim samym rozstawie osi.
CUPRA Tavascan 2024 bazuje na płycie podłogowej MEB dostosowanej do samochodów elektrycznych. Producent ujawnił, że początkowo będą oferowane dwie wersje. Ta bazowa, czyli Endurance, ma jeden silnik elektryczny generujący 282 konie mechaniczne i 545 niutonometrów. Jej zasięg wynoszący 550 kilometrów to zasługa baterii o pojemności 77 kWh.
Takim samym akumulatorem trakcyjnym dysponuje CUPRA Tavascan VZ, czyli topowa wersja tego samochodu. Jej zasięg jest jednak nieco mniejszy i wynosi 520 kilometrów. Dzięki dwóm jednostkom elektrycznym oddaje do dyspozycji 335 koni mechanicznych i 679 niutonometrów. Taka kombinacja umożliwia osiąganie setki w 5,6 sekundy.
>CUPRA Leon z silnikiem 1.5 eTSI. SEAT-owi to nie pomoże
Ładowanie baterii może odbywać się z siłą 135 kW DC, co zapewni progres od 10 do 80 procent w ciągu 30 minut. Wystarczy 7 minut, by zasięg wzrósł o 100 kilometrów.
Tavascan będzie produkowany w chińskiej fabryce Volkswagena. Pierwsze egzemplarze wyjadą na europejskie drogi na początku przyszłego roku. Przynajmniej takie są wstępne założenia.
