Hiszpanie idą za ciosem i ujawniają aż cztery modele jednocześnie. Pierwszy już poznaliśmy. Teraz czas pokazać drugi.
To Cupra Tavascan 2023. Kolejny ciekawy model, który do tej pory był przedstawiany w formie konceptów. Tym razem mamy już do czynienia z wersją produkcyjną, która skutecznie skrywa swoje pokrewieństwo ze znanym już autem innej marki.
Sylwetka może się podobać. To SUV w stylu coupe, co oznacza mocno opadającą linię dachu oraz wyraźnie odcinająca się klapę bagażnika. Dzięki temu zabiegowi, auto wygląda dynamicznie. Pas przedni zdobią natomiast wąskie reflektory LED, które wkomponowano tuz obok grilla i masywnego zderzaka.
Cupra Tavascan 2023 – znane pod nieznanym
Jak można się domyślać, nie jest to model technologicznie niezależny. Byłoby to głupie i kosztowne. Tavscan to kuzyn Volkswagena ID.5 GTX. Wygląda jednak lepiej i duże prawdopodobieństwo, że tak też będzie się prowadził. Inżynierowie Cupry muszą jakoś wyróżniać swoją gamę, dlatego budują swój wizerunek wokół sportowych doznań.
Pokrewieństwo ze wspomnianym, niemieckim modelem oznacza, że samochód będzie posiadał w pełni elektryczny napęd. Podobnie jak ID.5, nie otrzyma konwencjonalnych układów spalinowych. Hybryda też jest wykluczona. To auto na prąd – od początku do końca.
Bazuje na platformie MEB przystosowanej tylko do takich konstrukcji. Jeżeli wstępne zapowiedzi zostaną potwierdzone, auto otrzyma układ napędowy oferujący około 300 koni mechanicznych. Nie powinno zabraknąć również napędu na obie osie.
Plany Cupry są bardzo ambitne. W 2021 roku marka sprzedała 79 327 aut. W tym roku ma być to ponad dwa razy więcej. W niedalekiej perspektywie strategia zakłada pół miliona egzemplarzy. Czy to się uda? Czas pokaże.