Mały, elektryczny model hiszpańskiej marki jest zapowiadany od kilku miesięcy. Właśnie poznaliśmy jego oficjalną nazwę.
Podczas targów motoryzacyjnych w Barcelonie, dyrektor generalny, Wayne Griffiths, zdradził, jaki napis znajdzie się na klapie bagażnika tego samochodu. Będzie to CUPRA Raval, co odnosi się bezpośrednio do dzielnicy znajdującej się w mieście, w którym aktualnie odbywa się wspomniana impreza.
Miejsce ogłoszenia nie jest więc przypadkowe. To tylko nazwa, ale UrbanRebel, według nas, brzmiało bardziej charakternie i dosadnie zarazem. Podejrzewamy jednak, że producent wolał uniknąć niekorzystnych skojarzeń, a przy tym skrócić termin, by był łatwiejszy do zapamiętania. Nie ma więc tego złego…
CUPRA Raval – hiszpański ID.2
Nie jest tajemnicą, że hiszpański hatchback będzie bliźniaczą konstrukcją Volkswagena ID.2. Jak można przypuszczać, będzie miał nieco odważniejszy design, a przy tym większy potencjał napędowy. Przynajmniej tak się wydaje.
>CUPRA Tavascan 2024 bez tajemnic. Oto sportowy kuzyn Volkswagena
CUPRA Raval skorzysta z platformy podłogowej MEB i najpewniej otrzyma jeden silnik elektryczny generujący do 223 koni mechanicznych. To oznacza napęd na przód oraz setkę w mniej, niż 7 sekund. Nie można jednak wykluczyć słabszych wersji, podobnie jak ma to się w przypadkach Leona czy Formentora. Rozstaw osi ma sięgać 2600 milimetrów.
Póki co ciężko mówić o zasięgu, ale wiemy, że kuzyni otrzymają te same zestawy baterii litowo-jonowych, które mają pozwalać na pokonanie około 440 kilometrów na jednym ładowaniu. W sprzyjających warunkach, rzecz jasna.
Nowy model CUPRY będzie kosztował około 25 tysięcy euro za wersję podstawową. Co ważne dla rodzimej gospodarki, jego produkcja będzie miała miejsce w Hiszpanii. Spodziewamy się fajnego designu i dużego zainteresowania.