Hiszpańska marka może być przykładem dla innych nowych tworów. Jej strategia jest wręcz wzorcowa.
Szybki rozwój gamy modelowej, dbanie o wizerunek oraz wpisywanie się w aktualne trendy to powody, dla których ten producent ma coraz większą grupę zwolenników. Teraz pojawiły się informacje, że CUPRA może trafić do USA. Ma to sporo sensu.
Nie jest tajemnicą, że „dziecko SEAT-a” staje się coraz doroślejsze i bardziej niezależne. Nic więc dziwnego, że globalne ambicje przestają być jedynie sferą marzeń. Obecność na ważnych rynkach to klucz nie tyle do przetrwania, co szybkiego wzrostu wpływów.
CUPRA może trafić do USA – i nie tylko
Na pierwszy ogień pójdzie Australia, co potwierdził dyrektor generalny marki, Wayne Griffiths. Wbrew pozorom, to ciekawe miejsce, którego podbicie rynkowe nie jest łatwe. CUPRA ma jednak zadatki, by się przebić. W Ameryce Południowej widać już silne związki marki z klientami – hiszpański temperament i historia mają tu spore znaczenie.
CUPRA może trafić do USA, co potwierdził wspomniany wyżej dyrektor generalny. Nie będzie to jednak najbliższy etap rozwoju. Najpierw mocna ekspansja w Ameryce Południowej, później udany debiut w Australii, a dopiero potem pojawią się na celowniku Stany Zjednoczone.
Griffiths potwierdził jednak, że zaczęły się już analizy rynków Ameryki Północnej. To oznacza, że oprócz Stanów Zjednoczonych, producent myśli o Kanadzie i Meksyku. Według nas to dobre kierunki.
Zależności z Volkswagenem mogą pomóc na etapie wdrażania i dystrybucji. CUPRA ma przed sobą naprawdę ciekawe lata. Nowe marki z dużymi ambicjami powinny prześledzić jej historię, jeżeli chcą mieć szansę na sukces.