Silniki wolnossące powoli są wypierane z rynku samochodów osobowych. I nie ma w tym nic dziwnego.
Obostrzenia prawne i wymagania klientów prowokują (albo wręcz zmuszają) konstruktorów do tworzenia coraz wydajniejszych układów napędowych. Właśnie dlatego lata temu świat ujrzały turbosprężarki. Dzięki nim moc jednostek wzrasta często wielokrotnie, co poprawia elastyczność i osiągi. Nie ma więc już walki na pojemność, która miała miejsce w poprzednim stuleciu.
Jak działa turbosprężarka?
Ten bardzo istotny element korzysta z gazów wylotowych silnika spalinowego. Docierają one do wirnika turbiny, który sprężą powietrze przenoszone przez dolot i filtr. Na końcu procesu, spaliny są wydalane przez układ wydechowy.
Do sieci trafił materiał, którego nikt nie potrzebował, ale… trzeba przyznać, że jest w pewnym sensie ciekawy. Pokazuje bowiem siłę turbosprężarki. Na nagraniu widać, co się dzieje, gdy wpadnie do niej randomowy przedmiot.
Autorzy tego „badania” postanowili użyć worków foliowych wypełnionych cieszą, mięsa, bananów, jabłek, pączków i wielu innych rzeczy, które nigdy nie powinny wpaść do wirnika. Zobaczcie, co z tego wyszło: