Wojciech Krzemiński
Kolejny debiut miejskiego crossovera! Tym razem jednak to reprezentant francuskiej marki. Poznajcie C3 Aircross!
Nowy Citroen nawiązuje stylistycznie do zwykłego C3, choć jest od niego wyraźnie dłuższy (4150 mm). Auto jest także szersze i wyższe, dzięki czemu prezentuje się masywniej i bardziej muskularnie. W oczy rzucają się nie tylko kafelkowe reflektory i lampy, ale także ciekawie narysowane osłony karoserii, oryginalny tylny słupek (przeszklony, oklejony) oraz dobrze wyglądające relingi.
Z kolei kokpit został przejęty z C3. Możemy więc liczyć na dobrą ergonomię, solidne spasowanie i ciekawy design. Przestrzeni będzie jednak wyraźnie więcej – zarówno na nogi, jak i głowy. Aircross jest też bardziej praktyczny, bo oferuje przesuwną (2-częściowo) kanapę tylną i składanie przedniego fotela, dzięki któremu można przewieźć przedmioty o długości nawet 2,40 metra.
W gamie jednostek napędowych znajdą się benzyniaki PureTech i diesle BlueHDi generujące od 82 do 130 KM. Współpracować z nimi będą zarówno skrzynie manualne (5- i 6-biegowe), jak i nowoczesne przekładnie automatyczne. C3 Aircross będzie dostępny jedynie z napędem na obie osie, co oczywiście nie jest zaskoczeniem. Jego zdolność poza asfaltem ma jednak zwiększać system Grip Control znany z innych modeli koncernu PSA. W aucie nie zabraknie także asystentów pasa ruchu, martwego pola, ostrzegania przed kolizją czy aktywnego hamowania. Nowy Citroen będzie produkowany w Hiszpanii. Jego ceny powinniśmy poznać tego lata.
