Niebezpieczne sytuacje na drogach są codziennością. Nawet jeśli do tej pory nie dotyczyły one nas, zawsze warto mieć oczy szeroko otwarte i obserwować otoczenie, bo ryzyko w ruchu publicznym może pojawić się z każdej strony.
Przekonała się o tym kobieta, która wyjmowała swoje małe dziecko z tylnych miejsc białego auta osobowego. Z pozornie normalnej sytuacji powstała jednak chwila grozy, która mogła skończyć się ogromną tragedią. Nagle pojawiła się bowiem rozpędzona ciężarówka.
Kierowca nie zdołał zapanować nad wielotonowym zestawem i zaczął taranować wszystko, co stanęło na jego drodze. Kobieta zdołała dostrzec zagrożenie chwilę przed doszczętnym zniszczeniem jej samochodu. Podjęła natychmiastową reakcję i rzuciła się do ucieczki. Uratował ją (i dziecko) może metr.
Gdy nie instynktowna decyzja, nie udałoby się wyjść cało z tego wypadku. Co istotne, kierowca stojącego obok samochodu również przeżył zdarzenie. Zobaczcie tę mrożącą krew w żyłach sytuację: