Europejskie ciężarówki z naczepami potrafią ważyć nawet kilkadziesiąt ton. W Australii ich masa własna i gabaryty są jeszcze większe, co ma związek z innym prawem, niż to na Starym Kontynencie.
Fizyki jednak nie da się oszukać i wyhamowanie takiego zestawu jest jeszcze trudniejsze, a w skrajnych sytuacjach – wręcz niemożliwe. Przekonał się o tym jeden z australijskich kierowców, który na łuku dostrzegł zator drogowy po jego stronie. Musiał więc podjąć desperacką decyzję i skorzystać z pasa jadącego w przeciwnym kierunku.
Korzystały z niego samochody, których użytkownicy musieli ratować się ucieczką na kolejny pas. Do czołówek było bardzo blisko, ale jakimś cudem nic strasznego się nie stało. Gdyby jednak któraś z osobówek nie zdążyła „się schować”, z pewnością mówilibyśmy o ofiarach śmiertelnych.