To był najaktywniej zapowiadany samochód w zagranicznych mediach. Dawno nie wiedzieliśmy tylu zdjęć szpiegowskich, spekulacji i stopniowo przemycanych informacji. Już jednak koniec z tym… Oto jest, nowy Chevrolet Corvette.
Generacja C8 to zmiana koncepcji stylistycznej, co widać już na pierwszy rzut oka. Proporcje auta są zupełnie inne, niż dotychczas – tył jest dłuższy, a przód krótszy. Teraz sylwetka amerykańskiego supersamochodu bardziej przypomina europejskie modele, co jest dla wielu zaletą.Wnętrze utrzymano w stylu high-tech i poprawiono znacznie jakość materiałów. Nie zabrakło oczywiście dwóch wyświetlaczy, wygodnych foteli i ciekawych akcentów podkreślających charakter samochodu.
Sercem nowej Vetty Stingray jest jednostka LT2 V8 o pojemności 6,2 litra. Generuje ona 497 KM i 630 Nm. Moc trafia na oś tylną za pośrednictwem przekładni dwusprzęgłowej (manual nie będzie już oferowany). W takim konfigu, prezentowany Chevrolet osiąga pierwszą setkę w 3,1 sekundy. Samochód ma zapewniać nie tylko dobrą dynamikę, ale też właściwe prowadzenie. Pomagać w tym będą dopracowany układ kierowniczy (15.7:1), sportowe zawieszenie, hamulce Brembo i opony Michelin Pilot Sport ALS.
Co ciekawe, nowy Chevrolet Corvette ma kosztować około 60 tysięcy dolarów. Istnieje więc szansa, że utrze nosa europejskiej konkurencji. Czas pokaże, czy klienci docenią amerykańską nowość.