Chevrolet poszedł w ślady Forda i pokazał swojego muscle cara po kuracji odmładzającej. Co zmieniło się w ikonie amerykańskiej motoryzacji?
Modyfikacje są wyraźne. Zdradza to przede wszystkim pas przedni, gdzie znajdziemy zupełnie nowe reflektory, grill i ledy do jazdy dziennej. Z tyłu również możemy dostrzec przeprojektowane oświetlenie i nowy zderzak. Pojawiły się także nowe felgi i lakiery.
Co ciekawe, władze amerykańskiej włożyły pod maskę Camaro 2-litrowy silnik turbo generujący 275 KM i 400 Nm. Jak można się domyślać, będzie to potencjalny konkurent fordowskiego Ecoboosta o pojemności 2,3 litra. Sercem wersji SS jest oczywiście V8. Zintegrowano je z nowym 10-biegowym automatem. Wszystkie argumenty trafią na oś tylną.